Tak wynika z najnowszej prognozy cen przygotowanej przez Władysława Mielczarskiego, profesora Politechniki Łódzkiej i European Energy Institute.
Do tak znaczącego wzrostu cen przyczynią się wydatki elektrowni na budowę nowych bloków, a także obowiązek wypełnienia limitów emisji dwutlenku węgla, jaki nałożyła na producentów Unia Europejska. Poza tym wzrośnie udział w krajowym rynku energii wytwarzanej z odnawialnych źródeł, która jest znacznie droższa od węglowej.
Wzrost cen energii – nawet jeśli będzie stopniowy – i tak odczują wszyscy odbiorcy. Gospodarstwom domowym rachunki mogą wzrosnąć o ponad 40 proc., bo koszty zużycia samej energii stanowią połowę opłaty.
Prezes Urzędu Regulacji Energetyki Mariusz Swora wskazuje, że prognozy wzrostu cen energii w Polsce w kolejnych latach różnią się między sobą. – Znam takie, które mówią, iż podwyżka sięgnie najwyżej 50 – 70 proc., ale rzeczywiście są też takie jak profesora Mielczarskiego – zakładające nawet ponad 90-proc. wzrost w 2012 r. – mówi szef URE. – Tym bardziej więc uzasadniona i konieczna staje się ochrona odbiorców wrażliwych. Trudno bowiem się spodziewać, że w ciągu kilku lat o kilkadziesiąt procent wzrosną emerytury lub najniższe wynagrodzenia. W małych i średnich firmach koszt zużytej energii stanowi ok. 60 proc. całego rachunku. Ryszard Petru, główny ekonomista BPH uważa, że już sama zapowiedź możliwości takich podwyżek spowoduje, iż firmy zaczną szukać tańszych źródeł.
Zdaniem Bohdana Wyżnikiewicza z IBnGR „gospodarka się obroni”, bo będzie szukała nie tylko tańszej energii, ale zastosuje mniej energochłonne metody produkcji. – Obecnie koszty energii elektrycznej i użytkowania mieszkań stanowią ok. 20 proc. w koszyku kosztów wpływających na inflację – dodaje. – Trudno oszacować, ile wyniosą za cztery i za siedem lat, bo za każdym wzrostem cen energii zmieni się struktura koszyka inflacyjnego.Krzysztof T. Borkowski, prezes Polfy Łódź, mówi, że do postępującej i systematycznej podwyżki firmy mogą się przygotować, ale uważa, że rząd powinien być buforem. – Może należy obniżyć akcyzę – mówi.