– W sytuacji, gdy zagrożone są unijne dotacje dla lotnisk regionalnych, Przedsiębiorstwo Państwowe Porty Lotnicze powinno rozważyć dopuszczenie do budowy portów inwestorów prywatnych – powiedział Jan Bury, wiceminister skarbu, na ostatnim posiedzeniu Sejmowej Komisji Infrastruktury. Urzędnicy z resortu Cezarego Grabarczyka potwierdzają: – Widzimy konieczność współpracy z kapitałem prywatnym, wkrótce odbędzie się pierwsze spotkanie robocze z resortem skarbu w tej sprawie – mówi Tadeusz Jarmuziewicz, wiceminister infrastruktury.
To nowa linia w polityce rządu. Poprzednie władze uznawały, że polskie porty lotnicze nie potrzebują kapitału prywatnego. Powstał również projekt ustawy, zgodnie z którym minister właściwy do spraw transportu miał mieć możliwość odwołania każdej decyzji podjętej przez zarząd portu, m.in. tej dotyczącej sprzedaży udziałów.
Przed szereg wyszło lotnisko bydgoskie. W maju austriacka firma Menil stanie się właścicielem 24,9 proc. udziałów w spółce zarządzającej lotniskiem. Zainwestuje 23,5 mln euro, zapewniając wkład własny niezbędny do zrealizowania inwestycji współfinansowanych przez UE.
– Sprzedaż naszych udziałów w lotniskach regionalnych nie jest wykluczona, jednak każdy przypadek będzie rozpatrywany indywidualnie. W tej chwili nie zajmujemy się żadną z takich procedur – mówi Michał Marzec, dyrektor PP Porty Lotnicze. Jak zauważa, sama zmiana właściciela nie poprawia zdolności inwestycyjnych.