Na ostatnim posiedzeniu rady nadzorczej Polskiego Holdingu Farmaceutycznego władze spółki, która ma przygotować do prywatyzacji trzy tworzące ją Polfy (Warszawa, Pabianice i Tarchomin), poinformowały, że póki rząd nie zmieni strategii dla przemysłu farmaceutycznego, póty PHF nie podejmie kroków (wycena, analizy) w pierwszym etapie prywatyzacji.Strategia zakłada istnienie holdingu i przekształcenie go w koncern. Szanse na jej zmianę w tym roku są nikłe. Z końcem roku dokument przyjęty przez rząd SLD przestaje obowiązywać, a Ministerstwo Gospodarki nie pałało entuzjazmem jego modyfikacji.
– To, że strategia obowiązuje, nie znaczy, że trzeba czekać z przygotowaniami Polf do prywatyzacji, jedno nie wyklucza drugiego – mówi w rozmowie z „Rz” Jan Bury, wiceminister skarbu. I zapowiada, że jeszcze w tym roku spółki powinny wyłonić doradców. Jak twierdzi, na ostatnim spotkaniu z ministrem skarbu minister gospodarki Waldemar Pawlak zadeklarował przygotowanie nowej strategii dla farmacji, uwzględniającej plany prywatyzacyjne MSP.
Nieoficjalnie można usłyszeć, że skarb i gospodarka poczekają z decyzjami, aż dokument straci ważność. I dlatego w planie prywatyzacji na lata 2008 – 2011 Polfy wpisane są dopiero na 2010 lub 2011 r.
– To kolejny rok istnienia PHF, który będzie konsumował nasz zysk w postaci dywidendy – mówi „Rz” Mirosław Miara, przewodniczący „S” Polfy Warszawa.
Niepewność może okazać się gwoździem do trumny zadłużonej Polfy Tarchomin, która czeka na decyzję, jak może przeprowadzić zaplanowane podniesienie kapitału z prawem poboru dla akcjonariuszy, w tym 3 tys. pracowników.