W pierwszych czterech miesiącach tego roku sprzedaż samochodów osobowych z homologacją ciężarową spadła o 6,5 procent w stosunku do analogicznego okresu 2007 roku. Używane, importowane z Zachodu znalazły o 28 procent klientów więcej niż w pierwszych czterech miesiącach 2007 roku, natomiast sprzedaż nowych vanów spadła o blisko 28 procent. Klienci kupili 2607 nowych vanów i 2831 używanych, sprowadzonych z zagranicy.

– Zainteresowanie takimi modelami maleje, odkąd zlikwidowane zostały tzw. kratki, bo obecne przepisy dopuszczają tylko dwa miejsca w tych samochodach – mówi Piotr Kaim, przedstawiciel Express Fleet Partner. Dodaje, że te samochody bardzo szybko tracą na wartości. – Trudno jest sprzedać auto używane, stąd niskie ceny i w rezultacie wysokie koszty zakupu, czego nie równoważy odliczenie VAT od zakupionego paliwa – wyjaśnia Kaim. Uważa też, że takie samochody mogą się opłacać jedynie przy bardzo dużych przebiegach. – Stosowane są w dystrybucji, przewożąc towar tam, gdzie nie wjedzie dostawczak – mówi Piotr Kaim. Zaletą jest spory bagażnik, ale niemal tak samo duży ma osobowy hatchback po złożeniu tylnej kanapy.

Klienci coraz częściej zwracają uwagę na komfort pracy. – Niezależnie od wielkości firmy nabywcy wybierają bardziej komfortowe i wszechstronne wersje osobowe – zauważa Sebastian Granica, przedstawiciel Fiat Euromobil. – Tłumaczą, że chcą zapewnić pracownikom atrakcyjne warunki, aby zatrzymać najlepszych – wyjaśnia. Dlatego spada zainteresowanie vanami. Tracą klientów nawet najpopularniejsze w tej klasie fiat panda, opel corsa lub peugeot partner. W Kia samochody osobowe z homologacją ciężarową stanowią zaledwie 10 procent sprzedaży.

Sebastian Granica stwierdza, że vany przegrywają także z dostawczakami. Firmy wybierają pełnowartościowe samochody dostawcze, które mają większą ładowność i pojemność. – Łatwiej dostosować je do wymagań przedsiębiorstwa. Dlatego sprzedajemy coraz mniej pand i punto w wersji ciężarowej, a rośnie natomiast sprzedaż scudo, ducato i doblo – wylicza.Piotr Kaim zauważa, że maleje oferta vanów. – Nie wszystkie firmy chcą przygotowywać wersje dwuosobowe. Jeżeli klient wybierze odmianę, której nie ma w ofercie polskiego importera, możemy sprowadzić ją z Unii, bo tam są nadal sprzedawane – wyjaśnia.