Resort skarbu zamierza zrealizować tegoroczne minimalne plany prywatyzacyjne założone w ustawie budżetowej – zapowiedział w Tarnowie minister skarbu Aleksander Grad. Podtrzymał prognozę mówiącą, że z prywatyzacji w 2009 roku zyskamy ok. 12 mld zł przychodów i 30 mld zł w ciągu najbliższych czterech lat.
– Inwestorzy uczestniczący dotąd w polskiej prywatyzacji z nadwyżką wywiązali się z zobowiązań – mówił minister Grad podczas panelu dyskusyjnego „Prywatyzacja w Europie Środkowo-Wschodniej – sukces czy porażka”, który odbył się w Tarnowie w ramach Forum Ekonomicznego w Krynicy. – O blisko 8 mld zł przekroczono zadeklarowane na 40 mld zł nakłady inwestycyjne. Dodatkowe korzyści to wzrost zatrudnienia, transfer nowoczesnych technologii i podniesienie konkurencyjności firm. Ten proces był sukcesem pod względem efektów gospodarczych i kondycji przedsiębiorstw w niej uczestniczących, ale nadal spotyka się z bardzo negatywną oceną społeczną.
Według ministra skarbu w społecznym odczuciu procesy prywatyzacyjne nadal oceniane są negatywnie i traktowane jako działanie nieuczciwe, grabież i próba wzbogacenia się wąskiej grupy ludzi. Podobnego zdania jest wiceminister gospodarki Litwy Vytautas Nauduzas. Jego zdaniem dla opinii publicznej szybszy wzrost PKB, jaki jest efektem prywatyzacji, to za mało, by była postrzegana pozytywnie. Na Litwie i w innych krajach regionu kojarzy się raczej ze wzrostem bezrobocia. Na to ostatnie stwierdzenie zareagował Jan Krzysztof Bielecki, prezes Banku Pekao SA.
– Czy nikt nie zastanawia się, ile było ukrytego bezrobocia w wielkich przedsiębiorstwach państwowych? – zapytał. To jego rząd rozpoczął zresztą prywatyzację w Polsce.
Filip Thon, prezes zarządu RWE w Polsce, który w naszym kraju szefuje tej firmie dopiero od początku bieżącego roku, odwołał się do swoich czeskich doświadczeń prywatyzacyjnych w sektorze energetycznym. Jego zdaniem proces prywatyzacji branży w tym kraju okazał się dużym sukcesem m.in. ze względu na uwzględnienie narodowego charakteru przejmowanych firm, także przez dużą skalę współpracy z lokalnymi partnerami i stopniowe wdrażanie przez inwestorów obowiązujących w Czechach standardów. Szef RWE w Polsce podkreślił też znaczenie przejrzystości procesów biznesowych dla efektywnego przeprowadzenia sprzedaży państwowego majątku. Według niego szykująca się do prywatyzacji firma musi być przejrzysta zarówno dla inwestorów, jak i dla Skarbu Państwa czy związków zawodowych. Tylko wtedy można liczyć na sukces.