Taniej nie będzie

Importerzy ostrzegają, że tak tanich aut już nie będzie, więc warto wykorzystać szansę i za atrakcyjną cenę kupić nowe auto

Publikacja: 30.10.2008 20:18

Taniej nie będzie

Foto: Rzeczpospolita

Co najmniej od połowy września importerzy wprowadzili upusty na nowe samochody. Jedni obniżki cen reklamują jako wyprzedaż rocznika, inni jako przyczynę wprowadzenia obniżek wskazują rosnącą (do niedawna) wartość złotego w stosunku do euro i dolara. Skutek jest jeden: ceny samochodów spadły nawet o kilkanaście tysięcy złotych. Duże upusty oferuje Opel na schodzący model vectra. Klienci mogą otrzymać zniżkę sięgającą nawet 20 procent ceny auta. Przedstawiciel dilera Auto Żoliborz Robert Skup zaznacza, że do upustu na samochód klient może dodać upust na wyposażenie, więc łączne oszczędności dochodzą w przypadku najdroższych modeli do kilkunastu tysięcy złotych. Także kupując teraz forda galaxy, klient może oszczędzić ok. 12 tys. zł. Rabaty sięgające kilkunastu tysięcy złotych firma oferuje na mondeo oraz s-maxy. Mitsubishi obniżył także cenę swojego bestsellera – uterenowionego modelu outlandera z dieslem w wersji Invite Special Edition, który został wyceniony na 89 990 zł.

Obniżki nie dotyczą wyłącznie drogich modeli, ale i klasy kompaktowej. Fiat proponuje na bravo i lineę rabat w wysokości 6 tys. zł lub kredyt bez oprocentowania albo roczne ubezpieczenie gratis. Skoda octavia tour oferowana jest z rabatem 9 tys. zł, najtańsza wersja z 75-konnym silnikiem kosztuje 39 370 zł. Importer przygotował rabat na roomstera sięgający 8700 zł. Do tych samochodów można zamówić pakiety wyposażenia, które także objęte są zniżkami. Klimatyzacja z centralnym zamkiem kosztowała 5500 zł, a po obniżkach 1700 zł. Podobnie spadła cena pakietu Ice+ (m.in. z automatyczną klimatyzacją), z 10 850 zł na 5800 zł.

Nawet małe samochody jak opel corsa staniały – rabaty na ten model sięgają 2500 zł, natomiast na fiata grande punto 5500 zł, a na malutką pandę 5 tys. zł. Przedstawiciel Toyoty Robert Mularczyk mówi, że ceny aut tej marki zostały obniżone w lipcu z powodu mocnego złotego o 6 do 17 procent, natomiast przy słabnącym złotym wszystkie nabrały charakteru promocyjnego i marka nie przewiduje żadnych zniżek.

[srodtytul]Umowa to umowa[/srodtytul]

Promocje cieszą się dużym powodzeniem. Reprezentant OMC Motors, dilera Forda, Gerard Jachoł mówi, że po ogłoszeniu promocji, a więc w ostatnich dwóch, trzech tygodniach – znacząco wzrosła liczba klientów. – Zaskakująco dobrze sprzedaje się mondeo, lepiej od focusa – mówi Jachoł. Tłumaczy, że mondeo jest nowym modelem i można kupić go za ok. 70 tys. zł. Dodaje, że rabaty skusiły przede wszystkim klientów indywidualnych. – Firmy planują zakupy, więc wcześniej znaliśmy ich plany – dodaje. Jachoł ostrzega, że zapasy aut objętych rabatami już się kończą.

Robert Skup z Auto Żoliborz uspokaja, że dilerzy przygotowali się do sezonu wyprzedaży i mają zapas, który powinien wystarczyć do końca grudnia. Wskazuje, że podpisanie umowy zapewnia klientowi otrzymanie samochodu we właściwej specyfikacji po cenie promocyjnej, nawet jeżeli egzemplarz będzie przygotowany na miarę. Jeżeli dostawa odbędzie się dwa, trzy miesiące po podpisaniu umowy, obowiązuje cena w dniu jej zawarcia. Gdyby ceny jeszcze spadły, klient może wybrać nową, niższą cenę.

[srodtytul]Stabilne ceny[/srodtytul]

Reprezentanci importerów uważają, że ceny powinny być stabilne przez najbliższe tygodnie. Przedstawicielka Forda Polska Monika Dobrolubow-Stefaniak sądzi, że ceny nie będą w najbliższym czasie przeliczane, podobnego zdania jest też Sebastian Szczęsny ze Skody Polska. Zastrzegają jednak, że jeżeli konkurencja podniesie ceny, podobnie postąpią także oni. Jedynie Robert Mularczyk z Toyoty nie kryje, że marka chętnie podniesie ceny.

– Przy tym kursie złotego sprzedaż samochodów przestała się opłacać i auta z rocznika 2009 będą sprzedawane po nowych cenach, wykorzystujących aktualny przelicznik kursowy. Nie wykluczamy, że pod koniec roku zmienimy ceny aut z rocznika 2009 – ostrzega Mularczyk. Rzecznik prasowy Opla Przemysław Byszewski mówi, że niestety, taniej nie będzie.

Co najmniej od połowy września importerzy wprowadzili upusty na nowe samochody. Jedni obniżki cen reklamują jako wyprzedaż rocznika, inni jako przyczynę wprowadzenia obniżek wskazują rosnącą (do niedawna) wartość złotego w stosunku do euro i dolara. Skutek jest jeden: ceny samochodów spadły nawet o kilkanaście tysięcy złotych. Duże upusty oferuje Opel na schodzący model vectra. Klienci mogą otrzymać zniżkę sięgającą nawet 20 procent ceny auta. Przedstawiciel dilera Auto Żoliborz Robert Skup zaznacza, że do upustu na samochód klient może dodać upust na wyposażenie, więc łączne oszczędności dochodzą w przypadku najdroższych modeli do kilkunastu tysięcy złotych. Także kupując teraz forda galaxy, klient może oszczędzić ok. 12 tys. zł. Rabaty sięgające kilkunastu tysięcy złotych firma oferuje na mondeo oraz s-maxy. Mitsubishi obniżył także cenę swojego bestsellera – uterenowionego modelu outlandera z dieslem w wersji Invite Special Edition, który został wyceniony na 89 990 zł.

Biznes
Rekordowa liczba bankructw dużych firm na świecie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Święta spędzane w Polsce coraz popularniejsze wśród zagranicznych turystów
Biznes
Ministerstwo obrony wyda ponad 100 mln euro na modernizację samolotów transportowych
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki