Stoczniowcom coraz mniej podoba się specustawa

Ruszyło postępowanie kompensacyjne w stoczniach w Szczecinie i Gdyni. Nie satysfakcjonuje to jednak związkowców

Publikacja: 08.01.2009 04:07

Dwa zakłady w Gdyni i Szczecinie przestaną istnieć 6 czerwca. Dalsza produkcja statków w tych stoczn

Dwa zakłady w Gdyni i Szczecinie przestaną istnieć 6 czerwca. Dalsza produkcja statków w tych stoczniach stoi pod znakiem zapytania.

Foto: Rzeczpospolita

Sejmowa Komisja Skarbu miała się wczoraj zająć poselskim projektem uchwały o przyszłości polskiego przemysłu stoczniowego. Do dyskusji nad projektem jednak nie doszło, bo Klub PiS, który go zgłosił, zrezygnował ze swojej propozycji.

– Uchwała straciła sens w momencie wejścia w życie stoczniowej specustawy – wyjaśniał wiceprzewodniczący komisji Dawid Jackiewicz (PiS). To jednak nie przekonało związkowców ze stoczni, którzy specjalnie przyjechali do Warszawy, licząc właśnie na dyskusję o specustawie. I ostatecznie postawili na swoim.

– W listopadzie rząd obiecywał podczas rozmów z nami, że specustawa ma ochronić miejsca pracy w stoczniach, a nie zagwarantować odszkodowania – mówił Leszek Świątczak z branżowego związku „Stoczniowiec” z Gdyni. – Mam wrażenie, że rozmawialiśmy o zupełnie innym projekcie niż ten, który wszedł w życie. Nasze uwagi nie zostały uwzględnione.

– Celem specustawy jest oderwanie od majątku stoczni nielegalnej pomocy publicznej udzielonej w przeszłości tym zakładom – mówił Zdzisław Gawlik, wiceminister skarbu. – Była tworzona w rekordowo krótkim czasie, więc być może nie spełnia wszystkich postulatów. Ale jest jedyną szansą na uratowanie przemysłu stoczniowego. Nie możemy już co miesiąc dokładać do każdej ze stoczni 20 – 30 mln zł, by mogły normalnie funkcjonować.

Szef „Solidarności” w Stoczni Gdynia Dariusz Adamski pytał, czy Skarb Państwa robi cokolwiek, aby pozyskać nabywców na aktywa stoczni. Zdzisław Gawlik odpowiedział, że MSP pod koniec grudnia rozesłało zaproszenia do prawie 80 inwestorów.

Przedstawiciele OPZZ, powołując się na własne analizy, sugerowali natomiast, że stoczniowcom należą się nie tylko odszkodowania na mocy ustawy, ale i odprawy na mocy przepisów o zwolnieniach grupowych. Zdaniem MSP pracownicy stoczni mogą liczyć tylko na odszkodowania, które mają wynieść od 20 do 60 tys. zł zależnie od stażu pracy.

Sejmowa Komisja Skarbu miała się wczoraj zająć poselskim projektem uchwały o przyszłości polskiego przemysłu stoczniowego. Do dyskusji nad projektem jednak nie doszło, bo Klub PiS, który go zgłosił, zrezygnował ze swojej propozycji.

– Uchwała straciła sens w momencie wejścia w życie stoczniowej specustawy – wyjaśniał wiceprzewodniczący komisji Dawid Jackiewicz (PiS). To jednak nie przekonało związkowców ze stoczni, którzy specjalnie przyjechali do Warszawy, licząc właśnie na dyskusję o specustawie. I ostatecznie postawili na swoim.

Biznes
„Rzeczpospolita” o perspektywach dla Polski i świata w 2025 roku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Czy Polacy przestają przejmować się klimatem?
Biznes
Zygmunt Solorz wydał oświadczenie. Zgaduje, dlaczego jego dzieci mogą być nerwowe
Biznes
Znamy najlepszych marketerów 2024! Lista laureatów konkursu Dyrektor Marketingu Roku 2024!
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Biznes
Złote Spinacze 2024 rozdane! Kto dostał nagrody?