MON w potrzebie przypomniało sobie o istnieniu Agencji Mienia Wojskowego, która miała być szybko zlikwidowana (odpowiedni projekt ustawy jest w Sejmie) ale póki jeszcze działa - ma zarabiać i pomagać łatać dziury w okrojonym budżecie obronnym.
Agencja, która od początku istnienia zasiliła kasę MON miliardem zł w gotówce, w tym roku będzie więc ekspresowo przejmować i spieniężać zbędny majątek, którego chętnie pozbyli by się dowódcy. Utrzymanie niewykorzystywanych placów ćwiczeń i budynków koszarowych sporo kosztuje jednostki wojskowe, a muszą one oszczędzać na wszystkim. AMW już próbuje znaleźć nowych właścicieli i użytkowników dla 9, 5 tys hektarów powojskowych nieruchomości a w obliczu gospodarczego kryzysu liczy na co najmniej tysiąc kolejnych hektarów skreślanych właśnie w terenie z wojskowych map.
- Śledzimy sytuację na rynku nieruchomości i na pewno nie będziemy w tym roku przesadnie windować cen oferując powojskowe grunty - zachęca Zbigniew Prokopczyk dyrektor zespołu gospodarki nieruchomościami w AMW.
[srodtytul]Armia obniża ceny[/srodtytul]
Pięćdziesięciohektarowy teren podwarszawskiej Twierdzy Modlin z zabytkowym dwukilometrowym koszarowcem w pakiecie, oferowany bezskutecznie w końcu zeszłego roku za 220 mln złotych w kolejnym wiosennym przetargu ma już cenę wywoławczą o 60 mln zł niższą. Najdroższa dziś w ofercie AMW Kępa Mieszczańska, dwunastohektarowy, powojskowy kompleks w centrum Wrocławia wyceniany kilka miesięcy temu na 392 mln staniał do 353 mln.