Publikacja raportu NIK zbiegła się w czasie z pierwszą rocznicą działania elektronicznej Platformy Usług Administracji Publicznej (e-PUAP).
W jej ramach 1 maja ubiegłego roku organy administracji publicznej zostały zobowiązane do przyjmowania dokumentów w postaci elektronicznej poprzez tzw. skrzynkę podawczą. Przez Internet można złożyć wnioski do ZUS, zarejestrować samochód czy skorzystać z Krajowego Rejestru Sądowego. Zbudowanie e-PUAP kosztowało ok. 25 mln zł.
W raporcie pokontrolnym izba stwierdziła, że „mimo istniejących założeń i projektów nadal nie można wielu spraw urzędowych załatwić w całości drogą elektroniczną”, a w prawidłowym działaniu e-PUAP oraz skrzynek podawczych „wciąż istnieją problemy”.
[wyimek]ok. 25 mln zł zainwestowano w stworzenie elektronicznej Platformy Usług Administracji Publicznej[/wyimek]
NIK nie spodobał się m.in. brak możliwości złożenia do urzędu podania zwykłą pocztą elektroniczną. To „ograniczenie zakresu wykorzystywania Internetu do kontaktów obywateli z urzędami administracji publicznej” – napisali kontrolerzy NIK. Co więcej, mimo że system e-PUAP zaczął działać wiosną 2008 r., to w listopadzie, kiedy zakończono kontrolę, wciąż istniały urzędy, które nie udostępniły internautom wszystkich wymaganych przez prawo funkcji systemu. Dodatkowo nigdzie nie funkcjonował w pełni elektroniczny obieg dokumentów.