ETS rozwiał marzenia lidera hurtowego rynku leków w Europie, firmy Celesio, która na bazie holenderskiej spółki DocMorris chciała budować sieci aptek w Niemczech, we Francji i w innych krajach Unii Europejskiej.
ETS stwierdził, że zgodnie z traktatem wspólnotowym i innymi przepisami prawa europejskiego nie można zabronić krajom członkowskim wprowadzania ograniczeń w otwieraniu aptek przez podmioty niebędące farmaceutami. Dystrybutor, który w 2007 r. wyłożył ok. 200 mln euro na zakup DocMorris, licząc na liberalizację rynku, zapowiedział, że w takim razie skoncentruje się na rozwoju sprzedaży wysyłkowej (przez Internet) i rozbudowie aptek partnerskich. Przychody Celesio z tego pierwszego segmentu w I kwartale 2009 r. wzrosły o 10,1 proc., do 58 mln euro, podczas gdy sprzedaż w tradycyjnych aptekach zmalała o 6,8 proc.
Wyrok w sprawie Celesio może mieć wpływ i na polski rynek. Duzi europejscy gracze w rodzaju Celesio czy AllianceBoots, którzy na skutek decyzji ETS nie mają teraz szans na tworzenie sieci aptek w większości krajów „starej” Unii, mogą się zainteresować takimi krajami jak Polska, gdzie podobna działalność jest możliwa. Na razie żaden z nich nie zdecydował się na inwestycje w naszym kraju, a rynek dystrybucji zdominowany jest przez rodzime firmy, co stanowi ewenement na skalę europejską.
Kryzys nie zagraża na razie polskim aptekom internetowym, choć – podobnie jak inne segmenty rynku – ten także w I kwartale 2009 r. zwolnił nieco tempo wzrostu do ok. 20 proc. – Zakładamy jednak, że na koniec roku uda się utrzymać dynamikę 25 – 30 proc. – mówi „Rz” Jacek Denkowski, prezes największej w branży firmy DomZdrowia z podkrakowskich Zielonek. Notowana na New Connect firma osiągnęła w ubiegłym roku 7,2 mln zł przychodów ze sprzedaży i zmniejszyła stratę z ok. 950 do 773 tys. zł.
– Przy obecnym tempie rozwoju zakładamy, że uda się nam wyjść na plus jeszcze na przełomie III i IV kwartału tego roku – twierdzi Denkowski. Według niego, mimo załamania na rynkach finansowych, segment aptek online w ciągu najbliższych dziesięciu lat ma szansę zdobyć 5 proc. całego polskiego rynku aptecznego, czyli będzie wart ok. 130 mln zł. Obecnie jest to mniej niż 1 proc.