Katowicki Holding Węglowy w tarapatach

Upadłość KHW oznaczałaby kłopoty m.in. dla odbiorców firmy. Największe problemy miałaby branża energetyczna, dla której holding jest drugim dostawcą

Publikacja: 04.08.2009 02:49

O zyskach rzędu 100 mln zł firma może zapomnieć, bo jej koszty wydobycia rosną. By poprawić płynność

O zyskach rzędu 100 mln zł firma może zapomnieć, bo jej koszty wydobycia rosną. By poprawić płynność, emituje obligacje węglowe – to pierwsza taka emisja w historii branży.

Foto: Rzeczpospolita

– Kłopotów KHW się nie uwypukla, bo potencjalna upadłość spółki miałaby niemałe konsekwencje społeczne – mówi „Rz” jeden z byłych ministrów odpowiedzialnych za górnictwo.

Sama spółka nie ukrywa, że ma problemy z płatnościami i płynnością, jednak jej szef Stanisław Gajos pogłoski o upadłości nazywa „kosmiczną bzdurą”.

Tymczasem w branży coraz głośniej mówi się o problemach KHW i o tym, że jeśli nie powiedzie się emisja tzw. węglowych obligacji (spłacanych węglem lub gotówką), firma może upaść. Jednak wiceminister gospodarki Joanna Strzelec-Łobodzińska zapewniła, że nawet w przypadku niepowodzenia emisji, resort będzie szukał innego rodzaju pomocy dla KHW.

Na razie jednak opóźniona emisja obligacji (miała ruszyć w drugim kwartale) zaczyna nabierać realnych kształtów.

Z informacji „Rz” wynika, że w tym tygodniu KHW podpisze pierwszą, a potem kolejne dwie umowy na obligacje o wartości 80 – 90 mln zł. Część papierów kupi producent maszyn górniczych – Kopex (jemu KHW jest winien ponad 20 mln zł). Potwierdził to w rozmowie z „Rz” prezes Kopeksu Marian Kostempski. Pytany o ewentualną upadłość KHW powiedział, że słyszał takie plotki, jednak jego zdaniem, jeśli program obligacji węglowych się powiedzie – nie będzie o tym mowy.

Zdaniem ekspertów z branży węglowej upadłość KHW wcale nie jest nierealna. Spółka ma wielomilionowe zobowiązania (na koniec maja przekraczały 630 mln zł, teraz spadły o ok. 30 mln zł). – Sądzę, że pokazują przychody, które są wątpliwe, i chowają koszty – mówi „Rz” osoba z branży. – Wielkość ich długów przy wielkości ich obrotów jest naprawdę duża – dodaje.

Upadłość KHW, drugiego po Kompanii Węglowej dostawcy węgla dla energetyki, byłaby sporym problemem dla elektrowni. Zdaniem ich przedstawicieli wymagałoby to podpisywania nowych umów, a jeśli te nie byłyby korzystne – przejścia na import, który i tak sięga już rekordowych ilości 10 mln ton rocznie.

Według przedstawicieli KHW spłata długów będzie teraz mo- żliwa – z powodu kryzysu jest mniejsze zapotrzebowanie na węgiel, a więc i niższe wydobycie (KHW wraz ze stowarzyszoną kopalnią Kazimierz Juliusz produkuje rocznie ok. 15 mln ton surowca). Udostępnione złoża wystarczą więc na dłużej, co pozwoli obniżyć nakłady inwestycyjne. Jest i druga strona medalu – przychody KHW w zwią- zku ze spadkiem popytu na węgiel mogą być w tym roku niższe o 0,4 mld zł – wynika z szacunków „Rz”. A to spłacaniu długów nie sprzyja.

– Gdyby nie było układu kolesiowskiego w branży górniczej i wiedzielibyśmy, że nie będzie to rzutowało na nasze relacje z innymi kopalniami, to sami złożylibyśmy wniosek o upadłość KHW – przyznaje w rozmowie z „Rz” jeden z dostawców spółki.

Zgodnie z zapisami kodeksu spółek handlowych, by firma sama zmuszona była do zwrócenia się do WZA o uchwałę dotyczącą dalszego jej istnienia, jej strata musi przewyższać sumę kapitału zapasowego i rezerwowego oraz jedną trzecią kapitału zakładowego. W przypadku KHW musiałoby to być więc ponad 300 mln zł. Tymczasem po pięciu miesiącach tego roku (sprawozdanie z pierwszego półrocza nie jest jeszcze gotowe) spółka wykazuje dwucyfrowy zysk. Zdaniem Stanisława Gajosa „wrogów” KHW należy szukać wśród przyjaciół. W rozmowie z „Rz” zastrzegł jednak, że „nie chce iść w daleko idące podejrzenia”.

KHW jeszcze w 2005 r. miał debiutować na giełdzie. Załoga powiedziała jednak „tak” dla prywatyzacji dopiero w 2007 r. Teraz na giełdowy debiut KHW nie ma co liczyć przed 2012 r.

– Kłopotów KHW się nie uwypukla, bo potencjalna upadłość spółki miałaby niemałe konsekwencje społeczne – mówi „Rz” jeden z byłych ministrów odpowiedzialnych za górnictwo.

Sama spółka nie ukrywa, że ma problemy z płatnościami i płynnością, jednak jej szef Stanisław Gajos pogłoski o upadłości nazywa „kosmiczną bzdurą”.

Pozostało 90% artykułu
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Polski rynek akcji – optymistyczne prognozy na 2025 rok
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Eksport polskiego uzbrojenia ma być prostszy
Biznes
„Rzeczpospolita” o perspektywach dla Polski i świata w 2025 roku
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Czy Polacy przestają przejmować się klimatem?
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Biznes
Zygmunt Solorz wydał oświadczenie. Zgaduje, dlaczego jego dzieci mogą być nerwowe