Dlaczego dopiero od 2013 r.? Rząd czeka bowiem na orzeczenie Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. Komisja Europejska zaskarżyła istniejące ograniczenie inwestycji poza naszym krajem. Zdaniem Brukseli limity inwestycyjne nałożone na fundusze emerytalne ograniczają zasadę swobodnego przepływu kapitału. Obecnie istniejący limit to zaledwie 5 proc. aktywów. Fundusze w większości i tak go nie wykorzystują. Na koniec września inwestycje zagraniczne stanowiły mniej niż 1 proc. aktywów OFE.

Jeśli nowe zasadnicze zmiany systemu emerytalnego uda się wprowadzić w życie ministrowi finansów, to będzie miało to kolosalne znaczenie także dla inwestorów. Z tej nowej składki, która popłynie do OFE, nie będą kupować już obligacji skarbowych, a jedynie wszystkie inne instrumenty, w które dziś mogą lokować. Będą to zatem przede wszystkim akcje oraz depozyty i papiery nieskarbowe.

– W zasadzie gros aktywów będzie lokowanych, po tej zmianie, w akcje – mówią zarządzający. To powinno wymusić zmianę limitów inwestycyjnych (mogą na ten cel przeznaczać do 40 proc. aktywów). Na razie takiego planu jednak nie ma. – Ta zmiana istotnie pogarsza dywersyfikację portfela funduszy, czyli warunki ich inwestowania. Zablokuje możliwość uelastycznienia polityki inwestycyjnej – mówi Ewa Lewicka, prezes Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych.

Zarządzający aktywami funduszy emerytalnych będą więc zmuszeni przemodelować sposób zarządzania aktywami. – Istotnie wzrosną wahania wartości jednostek rozrachunkowych. Poza tym obecnie ok. 15 proc. składki z obu filarów jest inwestowana w akcje. Po zmianie udział ten spadnie do 6,15 proc. – mówi Grzegorz Chłopek, wiceprezes PTE ING. Według Roberta Garnczarka, członka zarządu Axa PTE, na pewno spadnie popyt na akcje ze strony OFE. – Poza tym nie będziemy mogli właściwie inwestować w polskie obligacje skarbowe, ale np. w węgierskie już tak – mówi Robert Garnczarek. Według niego powstanie wiele produktów oferujących podobne warunki do obligacji skarbowych. Możliwy jest również dużo wyższy popyt na dług korporacyjny, co ostatecznie może doprowadzić do niższych stóp zwrotu.