Biurom podróży znowu grożą straty

Raport Dun & Bradstreet: dwie trzecie polskiej branży turystycznej jest w słabej kondycji finansowej. A może być jeszcze gorzej

Publikacja: 17.05.2010 06:00

Biurom podróży znowu grożą straty

Foto: Fotorzepa, Kuba Kamiński Kub Kuba Kamiński

Z raportu ryzyka branżowego międzynarodowej wywiadowni gospodarczej Dun & Bradstreet wynika, że sytuacja polskich firm zajmujących się turystyką jest kiepska. Dane, do których dotarła "Rz" pokazują, że 40 proc. z 1,5 tysiąca polskich biur podróży, które sprawdziła wywiadownia, znajduje się w bardzo złej sytuacji finansowej. Kolejne 29 proc. jest w kondycji słabej. Daje to blisko trzy czwarte całego sektora zagranicznej turystyki wyjazdowej. W dodatku kondycja branży, która jeszcze na początku roku liczyła na wzrost sprzedaży wycieczek zagranicznych o 10-15 proc., wkrótce może się jeszcze pogorszyć.

- Jeśli obecne niekorzystne czynniki rynkowe będą utrzymywać się dłużej, firmy będą wpadać w straty - twierdzi prezes biura podróży Exim Tours Abdelfettach Gaida.

Chodzi o gwałtowne zmniejszenie się obrotów, które mocno dało się odczuć już w kwietniu. Przyczynił się do niego wybuch islandzkiego wulkanu, a w konsekwencji wstrzymanie lotów oraz ponad tygodniowy zastój w sprzedaży wycieczek spowodowany katastrofą prezydenckiego samolotu. W maju, choć branża mocno liczyła na poprawę, sytuacja niewiele się zmieniła. Nowym hamulcem okazał się grecki kryzys, który mocno osłabił notowania złotego. Co gorsza, biura ostrzegają już przed możliwością podwyżek cen wyjazdów na kierunkach dla Polaków najpopularniejszych - do Egiptu i Turcji. W tych dwóch państwach organizatorzy wycieczek rozliczają koszty w dolarach, tymczasem amerykańska waluta podrożała względem złotego znacznie bardziej niż euro. Kolejnym problemem stała się droga ropa, która wywindowała cenę paliwa lotniczego. - W umowach z przewoźnikami założyliśmy pewien zapas na ewentualny wzrost kosztów. Niestety, już się kończy - mówi wiceprezes Rainbow Tours Remigiusz Talarek.

Biura przyznają, że już wkrótce do cen wyjazdów będą mogły być wprowadzone dopłaty. Branża zastosowała je w ubiegłym roku, gdy złoty pikował w dół. - Jeśli teraz złoty jeszcze mocniej się osłabi, będziemy musieli skorygować ceny - ostrzega Gaida. - Wszystko zależy od skali wahań kursowych. Obecna sytuacja nie zmusza nas jeszcze do takich działań, choć w biegłym tygodniu zawirowania na rynkach budziły strach - przyznaje dyrektor sprzedaży i marketingu Itaki Piotr Henicz.

Najwięcej obaw budzą jednak nie kursy, ale perspektywa ponownego wstrzymania lotów z powodu chmury pyłu wulkanicznego znad Islandii. W kwietniu chmura uziemiła samoloty na blisko tydzień. To sprawiło, że touroperatorzy musieli pokryć koszty przedłużonego pobytu swych klientów za granicą, a część zaplanowanych imprez w ogóle nie doszła do skutku. Dlatego część osób dopiero planujących zagraniczny wyjazd postanowiło w ogóle zrezygnować z samolotu na rzecz mniej ryzykownej podróży własnym samochodem. W dodatku ostatnie doniesienia meteorologiczne ostrzegają o przemieszczających się pyłach w stronę północno zachodnich rejonów Irlandii i Wielkiej Brytanii. Gdyby loty nad Europą znowu wstrzymano, tegoroczna kondycja branży, zamiast się poprawić, byłaby jeszcze gorsza niż w fatalnym dla biur podróży roku ubiegłym.

Przedstawiciele biur przyznają, że słaby popyt i wzrost kosztów wpychają je między przysłowiowy młot a kowadło. Spadek sprzedaży sprawił, że część touroperatorów kilka tygodni temu zaczęła obniżać ceny, by pozbyć się opłaconych w hotelach i liniach lotniczych wycieczek. Jeśli teraz będą je podnosić, odstraszą klientów. W rezultacie może powtórzyć się sytuacja z ubiegłego roku, gdy większość ofert rozchodziła się w ramach bardzo taniego last minute, na którym biura mocno straciły.

- Kryzys w branży będzie się przeciągał. W obecnej sytuacji biurom podróży będzie trudno wypracować dobre wyniki ekonomiczne - twierdzi prezes Orbis Travel Andrzej Studnicki.

Tymczasem według Dun & Bradstreet, obecne zawirowania mogą przynieść polskim biurom podróży przynajmniej jedną korzyść. Chodzi o Grecję, Portugalię i Hiszpanię, gdzie pogarszająca się sytuacja gospodarcza zaczyna odstraszać turystów zachodnich. Blisko 10 proc. Niemców już zapowiedziało rezygnację z urlopu w Grecji, podobnie ma się sytuacja z obywatelami Wielkiej Brytanii. - Tamtejsi hotelarze będą chcieli utrzymać frekwencję, co może przełożyć się na spadek cen, a w konsekwencji na niższe ceny wycieczek dla polskich turystów - prognozuje Tomasz Starzyk z Dun & Bradstreet.

Z raportu ryzyka branżowego międzynarodowej wywiadowni gospodarczej Dun & Bradstreet wynika, że sytuacja polskich firm zajmujących się turystyką jest kiepska. Dane, do których dotarła "Rz" pokazują, że 40 proc. z 1,5 tysiąca polskich biur podróży, które sprawdziła wywiadownia, znajduje się w bardzo złej sytuacji finansowej. Kolejne 29 proc. jest w kondycji słabej. Daje to blisko trzy czwarte całego sektora zagranicznej turystyki wyjazdowej. W dodatku kondycja branży, która jeszcze na początku roku liczyła na wzrost sprzedaży wycieczek zagranicznych o 10-15 proc., wkrótce może się jeszcze pogorszyć.

Pozostało 86% artykułu
Biznes
Ministerstwo obrony wyda ponad 100 mln euro na modernizację samolotów transportowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Rok nowego rządu – sukcesy i porażki w ocenie biznesu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Umowa na polsko-koreańską fabrykę amunicji rakietowej do końca lipca