W siedmiu województwach, gdzie walczono wczoraj z powodzią, zamkniętych było wiele firm. Szczególnie ucierpiały małe sklepy czy warsztaty usługowe. Banki, na przykład Deutsche Bank, zastanawiały się nad zamykaniem oddziałów, ale ostatecznie się na to nie zdecydowały. Zalane lub podtopione zostały wyrobiska i obiekty prawie 50 odkrywkowych zakładów górniczych.
Woda podtopiła m.in. zakład konstrukcji stalowych Energomontaż-Południe. Już wiadomo, że jego produkcja w maju spadnie o 10 – 20 proc.
Elektrownia w Połańcu (Świętokrzyskie) ograniczyła dostawy prądu, ponieważ obawiała się podtopienia. Śląskie Kopalnie wydobywały węgiel, ale nie był on nigdzie przesyłany.
– Trudno mówić o szacowaniu strat, bo nie wiemy, ile ta trudna sytuacja jeszcze potrwa – zaznacza Zbigniew Madej, rzecznik Kompanii Węglowej, która wydobywa na dobę ok. 160 tys. ton tego surowca.
Podobne problemy z transportem ma Jastrzębska Spółka Węglowa. Gmina Ornontowice z kopalnią Budryk zostały praktycznie odcięte od świata – i cały węgiel trafia na przykopalniane zwałowiska, bo nie ma jak wyjechać dalej.