W koncernie założonym przez Billa Gatesa dział online przynosi coraz większe straty, a pakiet Office sprzedaje się słabo. Z kolei szef Apple Steve Jobs musi poradzić sobie z pierwszą od lat wizerunkową porażką związaną z iPhone 4.
Steve Ballmer, szef Microsoftu, największego na świecie producenta oprogramowania, wreszcie doczekał się zapowiadanego przez analityków od wielu miesięcy nowego cyklu inwestycyjnego w firmach i korporacjach. Po tym jak w roku 2008 i 2009 r. inwestycje w nowe komputery, serwery i oprogramowanie w większości spółek zamarły, klienci biznesowi znów sięgnęli do portfeli. Microsoft umiejętnie im w tym pomógł, m.in. wycofując się ze sprzedaży i wsparcia ukochanego przez firmy, pochodzącego jeszcze z 2001 r. systemu operacyjnego Windows XP (który mimo to wciąż jest najpopularniejszym tego rodzaju produktem na świecie).
W październiku 2009 r. na rynku pojawił się długo wyczekiwany, i – jak się szybko okazało – świetnie przyjęty przez rynek, system Windows 7, który zastąpił krytykowanego za niską wydajność Windowsa Vistę. Na rezultaty nie trzeba było długo czekać. Część Microsoftu odpowiedzialna za Windows wygenerowała w trzecim kwartale 2009 r. niespełna 2 mld dol. zysku netto. W ostatnich trzech miesiącach roku, po premierze Windows 7, zysk zwiększył się do niemal 6 mld dol.
[srodtytul] Windows działa, ale Office „rozczarowuje” [/srodtytul]
Efekt Windows 7 widoczny jest do dziś, a cykl wymiany komputerów i oprogramowania w firmach trwa. W drugim kwartale tego roku (czwartym fiskalnym firmy) zysk netto Microsoftu wyniósł 4,5 mld dol. (przychody 16,04 mld dol.). Rok wcześniej było to 3 mld dol. (13 mld dol.). Dział Windows zarobił dla firmy 4,5 mld dol. netto (rok wcześniej 3 mld dol.). – Sprzedaż jest mocna we wszystkich naszych działach – oświadczył Kevin Turner z zarządu Microsoftu. To jednak stwierdzenie nieco na wyrost, jeśli przyjrzeć się sprzedaży innego flagowego produktu firmy, pakietu Office. Najnowsza jego wersja, czyli Office 2010, trafiła do sprzedaży pod koniec czerwca. Według firmy badawczej NPD Group sprzedaż nowego pakietu jest „rozczarowująca”, a produkt nie sprzedaje się tak dobrze, jak poprzedni Office 2007, który w ciągu pierwszych dwóch tygodni po premierze rozszedł się w 10 mln kopii.