Arbitrzy przychylili się do argumentacji procesowego przeciwnika TP i uznali, że DPTG powinno otrzymać idącą w setki milionów euro zapłatę. Zdecydowali, że TP powinna uiścić 270 mln euro plus odsetki, czyli łącznie blisko 1,6 mld zł.
Rozstrzygnięty spór dotyczy jeszcze czasów sprzed prywatyzacji Telekomunikacji Polskiej. Duńczycy w latach 1991 – 1993 wybudowali na zlecenie prawnego poprzednika giełdowej spółki, Polskiej Poczty Telefonu i Telegrafu, oraz przy udziale Elektrimu – sieć światłowodową. W kontrakcie zapewniono im część (14,8 proc.) dochodów generowanych przez światłowód na wiele lat w przód. Obecna decyzja dotyczy tylko okresu od 1994 r. do połowy 2004 r. DPTG potwierdził w piątek, że zamierza wystąpić teraz o zapłatę dotyczącą kolejnej fazy działania światłowodu. Nie ujawnił, kiedy to zrobi ani o ile będzie zabiegał.
GN Store Nord, właściciel DPTG, jako pierwszy pochwalił się w piątek późnym wieczorem, że Trybunał przyznał grupie 2,9 mld duńskich koron (w piątek korona kosztowała 0,53 zł). Zasądzona kwota jest niższa niż żądana (5 mld koron czyli 2,66 mld zł). Ale dla zarządu TP oraz francuskiego właściciela giełdowej spółki – France Telecom – była jednak niemiłym zaskoczeniem. Z naszych informacji wynika, że TP liczyła się, że będzie musiała zapłacić 40-60 mln euro czyli 160-240 mln zł. Utworzyła jednak o wiele wyższe rezerwy na poczet ewentualnej zapłaty. Ostatecznie – podała TP w piątek – były one jednak i tak niższe o 476 mln zł.
Duńczycy nie ukrywali zadowolenia. – Kiedy zapadło już prawomocne orzeczenie w sprawie, podejmiemy ostateczną decyzję co do przeznaczenia otrzymanych środków. Rekomendacja zostanie przedstawiona podczas walnego zgromadzenia akcjonariuszy na początku 2011 r. – oświadczył Per Wold-Olsen, prezes GN.
TP przygotowuje się do prawnej batalii. – Będziemy analizować dzisiejszą decyzję punkt po punkcie i jesteśmy zdeterminowani do wykorzystania wszystkich środków prawnych, aby bronić interesów spółki i jej akcjonariuszy – zapowiedział w piątek Maciej Witucki, prezes TP.