Silne związki dużych firm

Branżą, gdzie uzwiązkowienie jest najwyższe jest bez wątpienia górnictwo węgla kamiennego. Choć dziś już tylko czasami wynosi ono 100 i więcej procent

Publikacja: 11.10.2010 15:19

Jeszcze kilka lat temu w kopalniach uzwiązkowienie przekraczało nawet 120 proc., a to dlatego, że górnicy „na wszelki wypadek” zapisywali się do kilku organizacji.

Dziś choć w tej branży do związków należy średnio ok. 95 proc. załogi, związki zawodowe są w niej bardzo silne. Ostatnio postawiły na swoim i wymogły na największej spółce górniczej w UE, Kompanii Węglowej gwarancje pracy i odsunęły w czasie ostateczną decyzję o zamknięciu kopalni Halemba.

[srodtytul]Silni górnicy[/srodtytul]

Wcześniej związki górnictwa węglowego wywalczyły, także manifestacjami w Warszawie, korzystną dla siebie strategię dla branży – blokując m.in. całkowitą prywatyzację spółek węglowych (zażądały, by skarb państwa zachował w nich pakiet większościowy), choć życie i tak zweryfikowało sprawę – dla Bogdanki do strategii wprowadzono korektę i kopalnia jest dziś całkowicie prywatna. Paradoksalnie przeciw tej modyfikacji opowiadały się silne górnicze związki ze Śląska, podczas gdy przedstawiciele strony społecznej w lubelskiej kopalni popierali sprzedaż udziałów przez skarb państwa, bo dostali przecież akcje pracownicze swojej firmy.

Przykładów siły związków węglowych jest mnóstwo. Spektakularne strajki czy demonstracje, ale też np. zamurowanie wejścia do Jastrzębskiej Spółki Węglowej czy pikiety pod domem prezesa JSW, Jarosława Zagórowskiego – górniczym związkom braku pomysłowości nie można zarzucić. Efekt? Sytuacja górnictwa i jego wizerunek należą do najgorszych, jeśli chodzi o różne gałęzie przemysłu. I tylko prawdziwa restrukturyzacja branży mogłaby tu zadziałać. No, ale na tę na pewno nie zgodzą się związki. W końcu zawsze w ramach protestu mogą zatrzymać kopalnie. W Budryku udało im się to nawet na 46 dni.

[srodtytul]Miedziowy potencjał[/srodtytul]

Organizacje związkowe w górnictwie miedziowym to prawdziwe „państwo w państwie”. Łącznie, tylko w 2008 r., KGHM wydała na płace dla związkowców 7,5 mln zł. Całość przeznaczonych na działanie związków pieniędzy wynosi 8,2 mln zł. Niektórzy związkowcy zarabiają nawet ponad 20 tys. zł miesięcznie. Ze środków zgromadzonych w funduszu socjalnym korzysta 18,5 tys. pracowników, członkowie ich rodzin oraz 16 tys. emerytów i rencistów. Dopłaca się m.in. do podręczników dla dzieci pracowników i wczasów oraz przejazdów na wypoczynek. Pracownicy dostają też dodatki: stażowy, zmianowy, za szkodliwe warunki pracy, godziny nadliczbowe i dla ratowników oraz nagrody jubileuszowe, 14. pensję, ekwiwalent barbórkowy i nagrodę za zbiórkę złomu. KGHM ma jeden z najkorzystniejszych w kraju systemów premiowania pracowników za dobre wyniki finansowe spółki, wynegocjowany przed trzema laty ze związkami.

Jeżeli spółka wypracowuje wysoki zysk, to proporcjonalnie wzrasta wysokość nagrody dla załogi. W tym roku będzie ona rekordowa i wyniesie 24 proc. rocznych zarobków.

– Dobrze jest jeśli pracownicy mają swoją reprezentację. Nie jest dobrze, gdy reprezentanci interesu pracowniczego widzą go wyłącznie w kategoriach roszczeniowych. Trudno nie zauważać powiązań dużych central związkowych z partiami politycznymi. Te dwa fakty wywierają duży wpływ na treść żądań związkowych i manifestacyjno-demonstracyjny charakter prowadzonych działań - mówi Dariusz Wyborski, rzecznik KGHM.

[srodtytul]Inni też potrafią[/srodtytul]

Duże doświadczenia w pracy ze związkami zawodowymi ma także energetyka. Teraz przed prywatyzacją poznańskiej Enei kolejne protesty zapowiadają związkowcy z tej firmy. Głośne były także ubiegłoroczne protesty załogi Energi - wiceminister skarbu Jan Bury mówił wówczas, że jego zdaniem powodem było m.in. zwrócenie uwagi na sytuację jednej z mniejszych grup w branży.

Związkowcy z energetyki dość aktywnie dają o sobie znać przy okazji prywatyzacji kolejnych grup energetycznych – a to cena akcji jest zbyt niska, a to podejście do spraw akcji pracowniczych nie takie.

Najspokojniej tak naprawdę przeprowadzony został debiut grupy Tauron. Choć tam akurat o akcje pracownicze upominali się... górnicy (w skład Tauronu bowiem wchodzi Południowy Koncern Węglowy).

W efekcie jednak spółki energetyczne i tak debiutowały – wcześniej jednak związkowcom udawało się wynegocjować korzystne warunki, m.in. gwarancje pracy.

– Dobrym przykładem efektywnego dialogu społecznego jest realizacja Programu Konsolidacji, jednego z największych i najważniejszych procesów zmian organizacyjnych przeprowadzanych w Grupie Kapitałowej PGE. Negocjacje w sprawie ostatecznego kształtu umów pracowniczych były procesem długim i złożonym. Jednak dzięki konstruktywnym rozmowom ze stroną społeczną udało się uzyskać akceptację pracowników dla Programu Konsolidacji. W wyniku porozumień, podpisanych w czerwcu i lipcu 2010 r., pracownicy otrzymali gwarancję zachowania praw pracowniczych oraz innych świadczeń przysługujących im w ramach obowiązujących dotychczas umów i porozumień – mówi Jacek Strzałkowski, rzecznik PGE.

Jeszcze kilka lat temu w kopalniach uzwiązkowienie przekraczało nawet 120 proc., a to dlatego, że górnicy „na wszelki wypadek” zapisywali się do kilku organizacji.

Dziś choć w tej branży do związków należy średnio ok. 95 proc. załogi, związki zawodowe są w niej bardzo silne. Ostatnio postawiły na swoim i wymogły na największej spółce górniczej w UE, Kompanii Węglowej gwarancje pracy i odsunęły w czasie ostateczną decyzję o zamknięciu kopalni Halemba.

Pozostało 90% artykułu
Biznes
Rekordowa liczba bankructw dużych firm na świecie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Święta spędzane w Polsce coraz popularniejsze wśród zagranicznych turystów
Biznes
Ministerstwo obrony wyda ponad 100 mln euro na modernizację samolotów transportowych
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki