Jak powiedział w piątek dyrektor Urzędu, Zbigniew Schinohl, wcześniej wizja nie będzie możliwa m.in. ze względów bezpieczeństwa - po wstrząsie i tąpnięciu w wyrobisku wydzielił się metan, nadal istnieje też ryzyko sejsmiczne. Zanim pod ziemię zjadą eksperci, trzeba m.in. sprawdzić wentylację tego rejonu i przygotować go do przeprowadzenia wizji. Po wstrząsie, który nastąpił w czwartek późnym wieczorem, w chodniku uwięzionych zostało czterech górników. Trzech z nich udało się bezpiecznie wydostać w piątek między godz. 3 a 5 rano - dwaj są w dobrym stanie, trzeci doznał poważniejszych, ale niezagrażających życiu obrażeń. Później ratownicy dotarli do ciała czwartego - górnika przodowego. Lekarz stwierdził jego zgon. Akcję ratowniczą formalnie zakończono w piątek wczesnym popołudniem.
Do lokalizacji ostatniego zagrożonego górnika użyto m.in. kamer i sygnałów radiowych, a także - po raz pierwszy w podobnych akcjach pod ziemią - psa, przeszkolonego do szukania ludzi w zwałowiskach górniczych. Pies wabi się Hektor, a jego opiekunem jest ratownik z należącej do Kompanii Węglowej kopalni Piast w Bieruniu. Jak powiedział Zbigniew Madej, rzecznik Kompanii Węglowej, do której należy kopalnia Rydułtowy Anna, po wypadku wstrzymana została praca jednej z pięciu ścian wydobywczych w tej kopalni. Dotychczas kopalnia wydobywała na dobę ok. 10 tys. ton węgla, obecnie wydobycie zmniejszy się maksymalnie o jedną piątą. O warunkach prowadzenia dalszej eksploatacji w tym rejonie zdecydują eksperci. Prawdopodobnie zajmie się tym działający przy Wyższym Urzędzie Górniczym zespół, wyspecjalizowany w tego typu zagrożeniach.
W marcu, gdy w kopalni również doszło do wstrząsu, po którym zginął jeden górnik, zespół wyznaczył warunki bezpiecznej eksploatacji. Zostały one przez kopalnię spełnione, nie zapobiegło to jednak kolejnej tragedii. Eksperci będą szczegółowo analizować nocny wstrząs. Był on nietypowy, bo jego skutki ujawniły się w wyrobisku odległym od epicentrum; nie było natomiast żadnych szkód w znacznie bliższych wyrobiskach. Wstrząs nie był bardzo silny (powyżej 2 w skali Richtera), należał do średnich pod względem energii. Podobnych notuje się w tej kopalni ok. 500 rocznie.