Sebastian Vettel mistrzem świata Formuły 1

23-letni Niemiec Sebastian Vettel (Red Bull) po wygranej w Grand Prix Abu Zabi został mistrzem świata Formuły 1.

Publikacja: 14.11.2010 15:46

Szczęśliwy Vettel na mecie GP Abu Zabi

Szczęśliwy Vettel na mecie GP Abu Zabi

Foto: AFP

[i]Mikołaj Sokół z Abu Zabi [/i]

Dotychczasowy lider punktacji, Fernando Alonso, po taktycznej wpadce, zajął dopiero siódme miejsce i jest wicemistrzem. Robert Kubica w Abu Zabi był piąty, a w klasyfikacji końcowej pozostał na ósmym miejscu.

– Brak mi słów – mówił uradowany Vettel, najmłodszy mistrz świata w historii F1, kilka minut po zakończeniu wyścigu. Kierowca Red Bulla musiał odrobić piętnaście punktów straty do Alonso i siedem do swojego partnera z ekipy, Marka Webbera.

[wyimek][b][link=http://www.rp.pl/artykul/55272,563908_Kubica--Gryzlem-kierownice--.html]Robert Kubica dla "Rz" po GP Abu Zabi[/link][/b][/wyimek]

Wykonał zadanie, czyli po prostu popędził po zwycięstwo, a rywale sami pozbawili się szans na utrzymanie przewagi. Webber po fatalnych kwalifikacjach ruszał dopiero z piątego pola, a ekipa Ferrari przegrała taktyczną batalię z Red Bullem.

Po starcie z pole position i udanej obronie przed atakiem Lewisa Hamiltona, Vettel spokojnie realizował swój plan. Alonso wypadł z pierwszej trójki już na pierwszych metrach wyścigu, kiedy po lepszym starcie wyprzedził go Jenson Button. Czwarta lokata dawała mu jednak tytuł, nawet przy wygranej Vettela.

Na ósmym okrążeniu jadący za Hiszpanem Webber popełnił błąd i otarł się o barierę. Z prawego tylnego koła posypały się iskry, ale Australijczyk popędził dalej. Trzy okrążenia później zjechał jednak do alei serwisowej po nowy komplet opon, na którym natychmiast zaczął uzyskiwać rekordowe czasy. Ferrari zareagowało błyskawicznie i ściągnęło Alonso na zmianę ogumienia. To zadecydowało o losach tytułu: gdyby Hiszpan po swoim postoju stracił pozycję na rzecz rywala i dojechał do mety na piątej pozycji, przegrałby mistrzostwo świata. Trzeba było zatem temu zapobiec.

Tyle, że stratedzy włoskiej ekipy nie uwzględnili w swoich kalkulacjach Nico Rosberga i Witalija Pietrowa, którzy zmienili ogumienie już na początku wyścigu, kiedy po wypadku Michaela Schumachera i Vitantonio Liuzziego na tor wyjechał samochód bezpieczeństwa.

Alonso utrzymał się co prawda przed Webberem, ale utknął za plecami Pietrowa. Kierowca Renault nie planował już zmiany opon i do samej mety zażarcie bronił swojej pozycji. Hiszpan dwoił się i troił, często wypadał poza obręb toru i próbował wszelkich sztuczek.

– Wiem, że robisz co możesz, ale musisz go wyprzedzić – ponaglał go inżynier wyścigowy Andrea Stella. – Pokaż nam najlepszą stronę twojego talentu – motywował go kilkanaście okrążeń przed metą. Wszystko na próżno, bo do samego końca Rosjanin kontrolował wściekle atakującego Alonso, który na okrążeniu zjazdowym ze złością gestykulował w jego kierunku.

– Raz próbowałem go wyprzedzić, ale bronił się tak agresywnie, jakbyśmy obaj walczyli o tytuł na ostatnim okrążeniu ostatniego wyścigu mistrzostw – wyjaśnił Hiszpan. – Przyjechałem tutaj walczyć z każdym kierowcą – skontrował Rosjanin, który mimo braku oficjalnego potwierdzenia jest już pewnym kandydatem do pozostania w ekipie Renault na sezon 2011.

Ostatecznie Alonso ukończył wyścig w Abu Zabi na siódmej pozycji i przegrał mistrzowski tytuł różnicą czterech punktów. Przy zwycięstwie Vettela ratowała go czwarta pozycja, którą na arabskim torze zajął Rosberg. Między nim i Pietrowem finiszował Kubica, który po fatalnych kwalifikacjach zaprezentował się w wyścigu z bardzo dobrej strony.

W sobotę Polak po raz pierwszy w tym sezonie nie wszedł do najlepszej dziesiątki kwalifikacji i po raz drugi przegrał wewnątrzzespołową rywalizację z Pietrowem. – Od piątkowych treningów mamy ten sam problem, tył samochodu się ślizga i mam kłopoty z szybkim wychodzeniem z zakrętów – relacjonował po zajęciu jedenastego miejsca w czasówce.

Start nie wskazywał na to, że w wyścigu pójdzie mu lepiej. Problemy ze sprzęgłem sprawiły, że już na pierwszych metrach stracił trzy pozycje. Kiedy porządkowi usunęli szczątki rozbitych aut Schumachera i Liuzziego, Kubica świetnym manewrem po zewnętrznej wyprzedził Adriana Sutila. Utknął za Kamuim Kobayashim, ale tuż przed półmetkiem wyścigu poradził sobie z kierowcą Saubera – także atakując od zewnętrznej. Po tym manewrze w biurze prasowym rozległy się gromkie brawa. – To jedyny sposób na to, żeby sobie z nimi poradzić – odparł Polak ze śmiechem na pytanie, czy nie boi się tak odważnie atakować kierowców, którzy powszechnie uważani są za najbardziej agresywnych i najmniej przewidywalnych rywali w stawce.

Kubica spędził kolejne okrążenia z McLarenem Lewisa Hamiltona w lusterkach. Sam planował bardzo późną zmianę ogumienia, bo po starcie poza pierwszą dziesiątką miał wolną rękę w doborze opon i wybrał twardszą, bardziej odporną odmianę. Natomiast były mistrz świata po wizycie w boksie znalazł się tuż za Polakiem i przez dwadzieścia okrążeń nie znalazł sposobu na przeprowadzenie skutecznego ataku. W tej fazie wyścigu dwaj pretendenci do tytułu jechali za wolniejszymi samochodami Renault, nie mogąc sobie z nimi poradzić. Pietrow bronił się przed Alonso, a Kubica nie musiał się nawet specjalnie wysilać, żeby utrzymać za sobą szybszego McLarena Hamiltona.

– Mam go przepuścić? – pytał Polak przez radio. – Tylko, jeśli obrona kosztować cię będzie za dużo czasu – usłyszał od inżyniera. Aż do swojej zmiany opon jechał zatem przed Anglikiem, a po wizycie na pasie serwisowym dziewięć okrążeń przed metą wrócił na tor pomiędzy Rosbergiem i Pietrowem. – Jak to się stało, że Kubica jest przede mną? – spytał zaskoczony Rosjanin, który po zwycięskiej czasówce liczył na to, że także w wyścigu pokona swojego zespołowego kolegę. Tak się jednak nie stało i po perfekcyjnym taktycznie wyścigu, okraszonym dwoma efektownymi manewrami wyprzedzania, Kubica zakończył sezon piątym miejscem w Grand Prix Abu Zabi. W klasyfikacji rocznej pozostał na ósmej pozycji.

Hamilton w Abu zabi był drugi, ale to nie wystarczyło mu do poprawienia czwartej lokaty w punktacji. Na podium stanęło zatem trzech mistrzów świata: czempion z sezonu 2008 (Hamilton), broniący w tym roku mistrzostwa Button oraz najmłodszy mistrz w historii, Vettel. Kierowca Red Bulla dysponował w tym sezonie najszybszym samochodem, ale – co ciekawe – ani razu nie znalazł się na czele klasyfikacji mistrzowskiej. Dokonał tego dopiero po ostatnim, najważniejszym wyścigu sezonu. Dzięki temu ekipa Red Bulla, dla której był to zaledwie szósty sezon w Formule 1, pokonała w obu klasyfikacjach mistrzowskich uznane potęgi Ferrari i McLarena.

[ramka][srodtytul]Powiedzieli [/srodtytul]

[b]Sebastian Vettel [/b]

Do końca nie wiedziałem, co się dzieje. Podczas ostatnich dziesięciu okrążeń mój inżynier pomagał mi w dotarciu do mety. Zastanawiałem się, dlaczego jest taki podenerwowany. Dopiero kiedy kilka kolejnych samochodów przejechało metę, krzyknęli mi, że zdobyliśmy mistrzostwo świata! Szczerze mówiąc, trochę mnie zatkało. Nie wiem, ile razy w tym roku zmieniał się lider. Niektórzy przestawali się liczyć, a potem jednak wracali do gry, jak Fernando, czy Lewis. Można napisać książkę o wyścigach, które mogliśmy skończyć na wyższej pozycji. Były wzloty i upadki, awarie sprzętu. Czasami trzeba było ignorować to, co mówili ludzie i robić swoje. Nie straciłem wiary w siebie i dzisiaj jest wyjątkowy dzień.

[b]Fernando Alonso [/b]

Po wyścigu łatwo jest dobrać najlepszą strategię. Gdybyśmy nie zjechali na zmianę opon, Webber prawdopodobnie znalazłby się przed nami. W ten sposób zabezpieczyliśmy się przed nim, ale Pietrow i Rosberg znaleźli się z przodu. Renault jest bardzo szybkie na prostych, więc atakowanie było trudne. Pietrow miejscami agresywnie się bronił, jechał bezbłędnie. Gratulacje dla Red Bulla i Sebastiana, ale za rok znów spróbujemy.

[b]Mark Webber [/b]

Wcześnie zmieniliśmy opony i to sprawiło Fernando sporo problemów ale mój wynik nie jest taki, jak bym chciał. To był rok, w którym nie brakowało pozytywów, ale ten weekend nie ułożył się po naszej myśli. Szkoda. Będzie czas, aby się nad tym zastanowić. Oczywiście trudno uniknąć emocji, kiedy jest się tak blisko szczytu, a mimo tego nie dane jest ci zasmakować zwycięstwa. Dawałem z siebie wszystko. Otaczają mnie wspaniali ludzie i robiliśmy co się dało. Okazało się, że to nie wystarczy i tyle. [/ramka]

[ramka][srodtytul]Grand Prix Abu Zabi[/srodtytul]

1. Sebastian Vettel (Niemcy/Red Bull-Renault) 1:39.36,837

2. Lewis Hamilton (W.Brytania/McLaren-Mercedes) strata 10,162 s

3. Jenson Button (W.Brytania/McLaren-Mercedes) 11,047

4. Nico Rosberg (Niemcy/Mercedes) 30,747

5. Robert Kubica (Polska/Renault) 39,026

6. Witalij Pietrow (Rosja/Renault) 43,520

7. Fernando Alonso (Hiszpania/Ferrari) 43,797

8. Mark Webber (Austria/Red Bull-Renault) 44,243

9. Jaime Alguersuari (Hiszpania/Toro Rosso-Ferrari) 50,201

10. Felipe Massa (Brazylia/Ferrari) 50,868

11. Nick Heidfeld (Niemcy/BMW Sauber-Ferrari) 51,551

12. Rubens Barrichello (Brazylia/Williams-Cosworth) 57,686

13. Adrian Sutil (Niemcy/Force India-Mercedes) 58,325

14. Kamui Kobayashi (Japonia/BMW Sauber-Ferrari) 59,558

15. Sebastien Buemi (Szwajcaria/Toro Rosso-Ferrari) 1.03,178

16. Nico Hlkenberg (Niemcy/Williams-Cosworth) 1.04,763

17. Heikki Kovalainen (Finlandia/Lotus-Cosworth) 1 okr.

18. Lucas Di Grassi (Brazylia/Virgin-Cosworth) 2 okr.

19. Bruno Senna (Brazylia/Hispania RT-Cosworth) 2 okr.

20. Christian Klien (Austria/Hispania RT-Cosworth) 2 okr.

21. Jarno Trulli (Włochy/Lotus-Cosworth) 4 okr. [/ramka]

[ramka][srodtytul]Klasyfikacja generalna kierowców w sezonie 2010[/srodtytul]

1. Sebastian Vettel (Niemcy/Red Bull-Renault) 256 pkt

2. Fernando Alonso (Hiszpania/Ferrari) 252

3. Mark Webber (Australia/Red Bull-Renault) 242

4. Lewis Hamilton (W.Brytania/McLaren-Mercedes) 240

5. Jenson Button (W.Brytania/McLaren-Mercedes) 214

6. Felipe Massa (Brazylia/Ferrari) 144

7. Nico Rosberg (Niemcy/Mercedes GP-Petronas) 142

8. Robert Kubica (Polska/Renault) 136

9. Michael Schumacher (Niemcy/Mercedes GP-Petronas) 72

10. Rubens Barrichello (Brazylia/Williams-Cosworth) 47

11. Adrian Sutil (Niemcy/Force India-Mercedes) 47

12. Kamui Kobayashi (Japonia/BMW Sauber-Ferrari) 32

13. Nico Huelkenberg (Niemcy/Williams-Cosworth) 22

14. Vitantonio Liuzzi (Włochy/Force India-Mercedes) 21

15. Witalij Pietrow (Rosja/Renault) 19

16. Sebastien Buemi (Szwajcaria/Toro Rosso-Ferrari) 8

17. Pedro de la Rosa (Hiszpania/Sauber BMW-Ferrari) 6

18. Nick Heidfeld (Niemcy/Sauber BMW-Ferrari) 6

19. Jaime Alguersuari (Hiszpania/Toro Rosso-Ferrari) 3 [/ramka]

[ramka][srodtytul]Klasyfikacja końcowa konstruktorów[/srodtytul]

1. Red Bull-Renault 498 pkt - tytuł mistrza świata

2. McLaren-Mercedes 454

3. Ferrari 396

4. Mercedes GP-Petronas 214

5. Renault 163

6. Williams-Cosworth 69

7. Force India-Mercedes 68

8. BMW Sauber-Ferrari 44

9. Toro Rosso-Ferrari 13[/ramka]

[i]Mikołaj Sokół z Abu Zabi [/i]

Dotychczasowy lider punktacji, Fernando Alonso, po taktycznej wpadce, zajął dopiero siódme miejsce i jest wicemistrzem. Robert Kubica w Abu Zabi był piąty, a w klasyfikacji końcowej pozostał na ósmym miejscu.

Pozostało 98% artykułu
Biznes
Ministerstwo obrony wyda ponad 100 mln euro na modernizację samolotów transportowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Rok nowego rządu – sukcesy i porażki w ocenie biznesu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Umowa na polsko-koreańską fabrykę amunicji rakietowej do końca lipca