Sfinks: Cacek ma problem z głosowaniem

Akcjonariusze w przyszłym miesiącu będą decydować o emisji akcji. Ma być elementem restrukturyzacji zadłużenia Sfinksa, które przekracza 100 mln zł

Publikacja: 04.02.2011 04:21

Sfinks: Cacek ma problem z głosowaniem

Foto: Rzeczpospolita

Poprzednie walne zgromadzenie przerwano z powodu ”uchybień formalnych”. – Dokładna data nowego walnego nie została jeszcze ustalona, jednak będziemy chcieli, aby odbyło się ono w pierwszej połowie marca – zapowiada Mariola Krawiec-Rzeszotek, prezes Sfinksa.

Tymczasem okazuje się, że największy akcjonariusz spółki Sylwester Cacek nie może wykonywać prawa głosu z posiadanych papierów. Powód? Nieumyślne naruszenie przepisów dotyczących wezwań. – Było to przeoczenie z mojej strony. Sprawa odblokowania praw głosu z posiadanych przeze mnie akcji jest analizowana przez prawników – mówi Cacek. Wcześniej miał on akcje stanowiące ok. 39 proc. udziałów w Sfinksie. Już zmniejszył zaangażowanie do 21,3 proc. Okazuje się, że trudno jest odpowiedzieć na pytanie, co inwestor w takiej sytuacji musi zrobić, aby prawo do głosu odzyskać.

– Można to tak interpretować, że musi zejść do zera i od nowa nabywać akcje. Ale można również tak, że jeśli zszedł już poniżej ustawowego progu (33 proc. – red.), to odzyskał prawo głosu – mówi Łukasz Dajnowicz z Komisji Nadzoru Finansowego. Większość naszych rozmówców skłania się ku tej pierwszej opcji.

– Moim zdaniem inwestor, który naruszył przepisy dotyczące wezwań i utracił prawo głosu z akcji, nie może już go odzyskać. Jedynym sposobem wydaje się być sprzedaż wszystkich akcji posiadanych przez tego akcjonariusza oraz jego podmioty zależne i nabycie ich raz jeszcze – mówi Dariusz Harbaty, radca prawny kancelarii Linklaters.

Sfinks prowadzi 109 restauracji – 92 Sphinksy, dziewięć lokali Chłopskie Jadło i osiem barów Wook. Prognozy zakładają, że na koniec 2011 r. będzie zarządzał w sumie ponad 150 lokalami. Ubiegły rok spółka zakończyła na sporym minusie. Realizacja nowej strategii ma sprawić, że w 2011 r. skonsolidowane obroty wyniosą 250 mln zł, a EBITDA (zysk operacyjny plus amortyzacja) 12 mln zł.

Masz pytanie, wyślij e-mail do autorki: [mail=k.kucharczyk@rp.pl]k.kucharczyk@rp.pl[/mail]

Poprzednie walne zgromadzenie przerwano z powodu ”uchybień formalnych”. – Dokładna data nowego walnego nie została jeszcze ustalona, jednak będziemy chcieli, aby odbyło się ono w pierwszej połowie marca – zapowiada Mariola Krawiec-Rzeszotek, prezes Sfinksa.

Tymczasem okazuje się, że największy akcjonariusz spółki Sylwester Cacek nie może wykonywać prawa głosu z posiadanych papierów. Powód? Nieumyślne naruszenie przepisów dotyczących wezwań. – Było to przeoczenie z mojej strony. Sprawa odblokowania praw głosu z posiadanych przeze mnie akcji jest analizowana przez prawników – mówi Cacek. Wcześniej miał on akcje stanowiące ok. 39 proc. udziałów w Sfinksie. Już zmniejszył zaangażowanie do 21,3 proc. Okazuje się, że trudno jest odpowiedzieć na pytanie, co inwestor w takiej sytuacji musi zrobić, aby prawo do głosu odzyskać.

Biznes
Demograficzne wyzwania Polski: dzietność, migracje i przyszłość gospodarki
Biznes
Dodatkowe 26 mld zł na obronność zatwierdzone. Zgoda KE dla Polski
Biznes
Adam Bodnar i Leszek Balcerowicz na konferencji TEP
Biznes
Komputronik pozyskał inwestora. Kurs szybuje
Biznes
Jak obniżyć ceny mieszkań? Cła na nawozy i plan podatkowy Trumpa