O 30 proc., do 750 tys. zł, spadły obroty na NewConnect w przeliczeniu na jedną spółkę. Z kolei w styczniu liczona w ten sposób wartość handlu była o 20 proc. niższa w 2010 r.
Pozornie może się wydawać, że rośnie aktywność handlujących na rynku alternatywnym. Całkowita wartość handlu akcjami spółek z małej giełdy za ostatnie dwa miesiące przekroczyła 375 mln zł, podczas gdy w podobnym okresie 2010 r. było to 289 mln zł. Wzrost to jednak tylko zasługa dynamicznie rosnącej liczby spółek. Od początku roku na NewConnect pojawiło się już 26 nowych firm. Dziś debiutuje kolejna – Swissmed Prywatny Serwis Medyczny, firma zależna Swissmedu, notowanego na głównym rynku.
Dla porównania w 2010 r. zadebiutowało w tym czasie dziewięć spółek. Długa jest też kolejka zmierzających na NewConnect. Z naszych ustaleń wynika, że tylko w marcu pojawi się na tym rynku jeszcze dziewięć nowych firm. Przedstawiciele autoryzowanych doradców twierdzą, że jeszcze w tym roku liczba spółek notowanych na małej giełdzie może przekroczyć 300. Dziś będzie ich już 2011 r.
Zdaniem ekspertów to właśnie boom na rynku pierwotnym małej giełdy stoi za spadkiem obrotów. – Obserwujemy prawdziwy wysyp ofert prywatnych, zwłaszcza w ostatnich miesiącach. Papiery tych spółek kupują przeważnie ci sami inwestorzy, którzy są zaangażowani na rynku wtórnym. To sprawia, że część kapitału wycofywana jest na inwestycje w emisje na rynku pierwotnym – uważa Paweł Sobkiewicz, wiceprezes Domu Maklerskiego Capital Partners.
Odpływ kapitału pokazuje też NCIndex, główny wskaźnik tego rynku. Od początku roku stracił 8 proc. Z kolei WIG jest 0,2 proc. na plusie. Dla porównania w analogicznym okresie przed rokiem wskaźnik rynku alternatywnego zyskiwał 24 proc., a indeks szerokiego rynku zwiększył się o prawie 5 proc.