Skutkiem według nich ma być spełnienie przez zarząd ich żądań. Chodzi o 10 proc. podwyżki płac i podpisanie pakietu gwarancji przed prywatyzacją. Na szybkie porozumienie liczy prof. Jerzy Buzek, przewodniczący Parlamentu Europejskiego, który w Polskim Radiu Katowice powiedział, że liczy, iż w ciągu najbliższych kilku dni nastąpi porozumienie, wypracowany zostanie konsensus. – Tak zawsze było w górnictwie pomiędzy odpowiedzialnym zarządem, odpowiedzialnym rządem, a odpowiedzialnymi związkami zawodowym - ocenił Jerzy Buzek. Ale na razie o porozumienie ciężko, bo z obu stron padają tylko wzajemne oskarżenia, choć i zarząd i związki przekonują, że są gotowi do rozmów.
- Jeśli chodzi wstrzymanie wysyłki węgla liczymy na rozsądek załogi i związków zawodowych. Blokada wysyłki węgla jest niedozwoloną formą protestu, bowiem nie mieści się w zapisach ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych. Oczywistym jest, że JSW jest związana kontraktami, z których wynikają terminy i wielkości dostaw. Naruszenie tych zapisów może skutkować karami umownymi niezależnie od innych strat. Robimy jednak wszystko, aby nasi kontrahenci w żaden sposób nie byli poszkodowani ewentualną blokadą – powiedziała „Rz" Katarzyna Jabłońska-Bajer, rzeczniczka firmy. - Działamy na podstawie opinii prawników, z których jasno wynika, że w ramach sporu zbiorowego mieści się blokada wysyłki danego towaru. Pan prezes Jarosław Zagórowski, gdy podważamy jego decyzje, odsyła nas do sądu, więc tym razem i my go tam odsyłamy – powiedział „Rz" Sławomir Kozłowski, szef „S" w JSW. – Jeśli uważa, że blokada wysyłki węgla jest nielegalna, to niech wystąpi na drogę sądową. Sąd może nawet natychmiast nakazać przerwać akcję, jeśli jest nielegalna. A jest legalna – dodaje.
Apele nie pomogły
O rozsądek do załogi apelował prezes JSW Jarosław Zagórowski. Nie pomogło. Wczoraj podczas debaty eksperckiej w kopalni Budryk specjaliści z branży, m.in. socjolog prof. Marek Szczepański, apelowali do górników, by nie decydowali się na blokadę wysyłki węgla, bo to szkodzi firmie. A że szkodzi pokazał już 24-godzinny strajk, przez który z pięciu kopalń nie wyjechało ponad 50 tys. ton węgla co oznacza ponad 25 mln zł utraty przychodów. Blokada wysyłki paliwa będzie kosztować znacznie więcej.
Jak będzie wyglądać? Odwołane zostaną wagony odbierające węgiel, związkowcy będą blokować tory, akcja planowana jest też w zakładach przeróbki mechanicznej węgla.