Analitycy amerykańskiego banku obniżyli wycenę papierów PZU do 460 zł za akcję.
– Możliwe, że JP Morgan, obserwując, że kurs ubezpieczyciela nie rośnie tak dynamicznie, jak mógł zakładać wcześniej, zdecydował się na weryfikację swojej opinii. Ich wycena jest jednak nadal najwyższa na rynku – mówi analityk z konkurencyjnego domu maklerskiego.
Obniżka rekomendacji nastąpiła zaledwie kilka dni po tym, jak JP Morgan najprawdopodobniej pozbył się większości papierów spółki. W lutym skończył się lock-up (blokada) na udziały w PZU, jakie posiadał w swoim portfelu bank z USA. Od tego czasu firma sondowała rynek, badając, czy znajdą się chętni na zakup części lub wszystkich 3,6 mln akcji ubezpieczyciela. Jak pisaliśmy w zeszłym tygodniu, JP Morgan najprawdopodobniej pozbył się już co najmniej 2 mln akcji PZU, co oznacza, że przy uśrednionym kursie transakcja miała wartość około 711 mln zł.
Mimo że, jak podają w uzasadnieniu analitycy, zeszłotygodniowe wyniki kwartalne spółki (opublikowane 12 maja) przekazują co najmniej dwie pozytywne informacje: spadek wskaźnika szkodowo-kosztowego (inaczej zespolonego) ze 102,8 proc. w I kw. 2010 r. do 89,5 proc. obecnie (to stosunek wypłaconych odszkodowań i kosztów firmy do zebranej składki) oraz wyższą niż spodziewana dywidendę za akcję – zarząd ogłosił przeznaczenie dla inwestorów 26 zł za papier, podczas gdy
JP Morgan prognozował 17 zł, to jednak analitycy zdecydowali się na obniżkę. Jako czynnik, który wpłynął na zmianę wyceny spółki, JP podaje „niższą, aczkolwiek nadal wyraźnie zyskowną marżę w segmencie grupowych ubezpieczeń na życie (13 proc. w stosunku do 26 proc. w I kw. 2010 r.)". W poprzedniej, utrzymywanej od początku analizowania spółki wycenie (od sierpnia 2010 r.) JP szacował wartość PZU na 472 zł.