W tym roku Ministerstwo Obrony Narodowej planowało kupić nowe pistolety i silniki do śmigłowców bojowych Mi-24. Miały trafić do żołnierzy na misji afgańskiej. Resort skreślił jednak te zakupy z tegorocznych planów. Informacje "Rz" potwierdził rzecznik MON Janusz Sejmej. Dodał, że resort planował na te zakupy wydać około 100 mln zł. Pieniądze zostaną przeznaczone na inne uzbrojenie wojskowe. Jednak nie trafi ono już na zbliżającą się do zakończenia afgańską misję, lecz zostanie w kraju.
W Afganistanie żołnierze nadal będą więc używać pistoletów WIST. - Zacinają się i czasem wypadają z nich magazynki - opowiada podoficer, który był na misjach w Iraku i Afganistanie. Jak mówi, zdarza się, że żołnierze przytwierdzają magazynki do tych pistoletów taśmą klejącą, by nie wypadały.
- Dlatego, dobrze by się stało, gdybyśmy dostali lepsze pistolety - mówi żołnierz. Jednocześnie przyznaje, że na misji stosunkowo rzadko są one używane. Znacznie częściej żołnierze korzystają z karabinków Beryl i Mini-Beryl.
- Zamiast kupować pistolety wyłącznie na potrzeby PKW Afganistan, MON zamierza pozyskać nowy pistolet kompleksowo w ramach programu dla całych Sił Zbrojnych - zapowiada rzecznik MON.
Żołnierze na misji muszą też zapomnieć o modernizacji śmigłowców Mi-24. W górzystym Afganistanie operują one na dużych wysokościach i ich silniki okazały się za słabe, czego efektem są częste awarie. Jednak w dwóch fabrykach wytwarzających odpowiednie silniki na razie są one niedostępne.