Wzrost widoczny jest także w podsumowaniu od początku roku. W ciągu pierwszych pięciu miesięcy zarejestrowano w sumie 24,9 tys. nowych i używanych motocykli, co jest wynikiem lepszym od ubiegłorocznego o 10 proc. Ale sprzedaż poprawia się przede wszystkim w przypadku motocykli używanych. Nowych przybywa niewiele: od stycznia tylko nieco ponad 4,3 tys. sztuk.
– Branża wciąż odczuwa kryzys. Widać to po wydatkach, bo słabiej sprzedają się motocykle z dużymi silnikami – mówi Jakub Rymkiewicz z Honda Polska.
W zestawieniu motocykli nowych wśród marek zdecydowanie przoduje Yamaha. Ta japońska marka, która w ubiegłym roku odnotowała najgłębszy, blisko 26-procentowy spadek sprzedaży, ma teraz powody do zadowolenia: od stycznia sprzedała 647 maszyn. Daleko za nią znalazł się krajowy potentat Romet Motors ze sprzedażą 470 motocykli. To zaskakujące, bo w 2010 roku z 25-procentowym udziałem w rynku nie miał sobie równych. Na trzecim miejscu, ale w niewielkiej odległości od Rometu, jest Honda – 433 sztuki.
W ciągu pięciu miesięcy wyniki poprawiło siedem na dziesięć firm notowanych w rankingu Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego. Importerom na pewno pomogła pogoda: w ubiegłym roku sprzedaż została wyhamowana długą zimą. Kupujących zachęcała także nowa oferta: np. Honda zdecydowała się wprowadzić w tym roku na rynek osiem nowych modeli, a ZIPP – zwiększyć w sprzedaży udział motocykli z większymi silnikami.
Kto stracił? Nieznaczny spadek odnotowało Suzuki – 5,7 proc., natomiast wręcz krach – Romet, którego sprzedaż w okresie styczeń – maj skurczyła się aż o 60 proc.