Bariery hamują napływ zagranicznych inwestycji

Firmy z Tajwanu wolą inwestować u naszych sąsiadów, gdzie nie są podwójnie opodatkowane. Rafą dla inwestycji jest np. prawo pracy, nieprzystające do realiów nowoczesnej gospodarki. Zagranicznych przedsiębiorców odstraszają też długie procedury administracyjne

Publikacja: 05.07.2011 13:00

Bariery hamują napływ zagranicznych inwestycji

Foto: ROL

Chociaż w rankingach atrakcyjności inwestycyjnej Polska notowana jest wysoko, kapitał napływający do naszego kraju wciąż napotyka bariery. Dla zagranicznych firm problemem jest nie tylko słabo rozwinięta infrastruktura. Największe rafy to zbyt długie procedury administracyjne lub nieprzystające do realiów przepisy. Natykają się na nie m.in. przedsiębiorcy z Tajwanu.

– Tajwański biznes byłby zainteresowany współpracą z Polską. Ale barierą, której nie możemy pokonać od kilkunastu lat, jest umowa o unikaniu podwójnego opodatkowania – mówi „Rz" En Tse Liu, szef Departamentu Europy w tajwańskim MSZ. Gospodarka tego kraju została uznana za szóstą na świecie pod względem konkurencyjności. Tajwańskie produkty podbijają rynki konkurencyjnymi cenami, jakością wykonania i wzornictwem. Ale wszystko rozbija się o status Tajwanu: przez większość państw, w tym Polskę, nie jest uznawany za niepodległy kraj.

Według Ministerstwa Finansów unikanie podwójnego opodatkowania byłoby korzystne dla obu stron. Ale formalnie jest to niemożliwe. – Taką umowę można zawrzeć tylko pomiędzy podmiotami prawa międzynarodowego – informuje Wiesława Dróżdż z Ministerstwa Finansów.

Umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania podpisało z Tajwanem 20 krajów, w tym siedem z UE. Na początku roku weszły w życie porozumienia z Francją i Węgrami. Negocjacje kończy Słowacja. – Kiedy biznesmen z Tajwanu chce wejść do Europy Środkowej, najczęściej wybiera Węgry albo Czechy, kojarzące się z przychylnym prawem – mówi C.Y. Chen z wydziału ekonomicznego przedstawicielstwa Tajwanu w Warszawie.

Jednym z podstawowych problemów dla zagranicznych inwestorów są trudne do zaakceptowania polskie przepisy prawa pracy. – Firmy wchodzące do Polski wskazują, że są one niedostosowane do polskiej gospodarki – zaznacza Paweł Tymendorf z kancelarii Pytlak Tymendorf, która przeprowadzała badania nastrojów firm inwestujących w Polsce. Przedstawiciel jednej z nich – z USA – stwierdził, że polskie prawo pracy jest osadzone w dawnej rzeczywistości „fabrycznej". – Nie pasuje do realiów, w których działają nowoczesne przedsiębiorstwa – dodaje Tymendorf.

Barierą trudną do pokonania jest także przewlekanie wydawania zezwoleń. Napotkała ją m.in. firma Weyerhaeuser Poland, która czekała kilkanaście miesięcy na decyzję o uwarunkowaniach środowiskowych dla fabryki włókien celulozowych w Gdańsku. – Terminy nie są przestrzegane, wszystko się przeciąga. I nie ma informacji, jak długo to potrwa – mówił w grudniu 2010 r. dyrektor firmy Tomasz Włodarczak.

Dla mniejszych przedsiębiorstw z USA i Wielkiej Brytanii, które nie korzystają z doradców przy rozpoczynaniu inwestycji w Polsce, barierą są odmienne przepisy. – Właściciel niewielkiej firmy, który sam wszystko załatwia, nie rozumie ich. Dlatego z krajów anglosaskich wchodzą do Polski głównie duże przedsiębiorstwa, a małych próżno szukać – mówi Michael Dembinski z British Polish Chamber od Commerce.

Niemieccy przedsiębiorcy przyznają, że największe przeszkody dla inwestycji i współpracy gospodarczej się nie zmieniają. To m.in. niejasne i niestabilne przepisy podatkowe czy też kłopoty z infrastrukturą. To dlatego polska spółka należąca do BASF zdecydowała się na inwestycję w Śremie: w zachodniej Polsce jest ona rozwinięta znacznie lepiej niż we wschodniej.

Napływ inwestycji hamują też przeszkody polityczne. To właśnie chłodne do niedawna relacje pomiędzy Warszawą a Pekinem były jedną z głównych przyczyn małego zainteresowania Chin inwestowaniem w polską gospodarkę. Chińscy inwestorzy są mocno zależni od państwowych decydentów. W rezultacie bardziej dbali o kontakty z naszymi sąsiadami. Gdy w 2009 roku kilka oficjalnych rządowych misji z Chin odwiedziło m.in. Czechy, Słowację, Węgry, Rumunię i Bułgarię, Polska została pominięta. Kontakty biznesowe pomogło dopiero ożywić Expo w Szanghaju, gdzie polska wystawa okazała się marketingowym sukcesem. Nie rozwiązało to jednak wszystkich problemów. Do dziś, nie tylko zresztą dla przedsiębiorców z Chin, poważną barierą jest legalizacja pobytu cudzoziemców oraz długi czas oczekiwania na pozwolenia na pracę.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorów w.lorenz@rp.pl, a.wozniak@rp.pl

Opinia: Sławomir Majman, prezes PAIiIZ

Główną barierą dostrzeganą przez wszystkich inwestorów jest słaba infrastruktura drogowa Polski. Choć kapitał zagraniczny widzi, że w tej kwestii wiele się zmienia na lepsze. Problemem jest także ciągłe postrzeganie naszego kraju – zwłaszcza w takich państwach jak Chiny – jako bardzo odległego, i na tle Zachodniej Europy – ubogiego. Poważną rafę stanowią również skomplikowany system zamówień publicznych i niezwykle przewlekłe decyzje dotyczące zagospodarowania przestrzennego oraz pozwoleń budowlanych.

Coraz więcej firm z USA

Ze wszystkich ubiegłorocznych projektów inwestycyjnych sfinalizowanych przez Polską Agencję Informacji i Inwestycji Zagranicznych (PAIIZ) jedna czwarta pochodziła z USA.

To kraj, który w ostatnich latach inwestuje w Polsce najwięcej, zwłaszcza w produkcję przemysłową, finanse i ubezpieczenia oraz nowoczesne usługi dla biznesu. W ostatnich dwóch latach największe pieniądze zainwestowano w fabrykę szyb Pittsburgh Glass Works w Środzie Śląskiej i w sektor lotniczy: fabrykę Goodrich Landing w Jasionce i Hamilton Sundstrand w Rzeszowie.

Jednak najwięcej do tej pory zainwestowali w Polsce Niemcy. Skumulowana wartość niemieckich inwestycji sięga 21 mld euro. Ale w przeciwieństwie do Amerykanów niemieccy inwestorzy zmniejszyli swą aktywność. Na początku ub. roku w Polsce działało przeszło 5,8 tys. firm z niemieckim kapitałem, większość to firmy małe i średnie.

Coraz ważniejszym inwestorem stają się Chiny. Interesują się infrastrukturą, przemysłem chemicznym oraz maszynowym. Obok nich pojawiają się także projekty z branży high-tech.

Znaczenia nabierają też inwestycje z Indii. W Polsce najbardziej widoczne są firmy z branży produkcyjnej (ArcelorMittal Poland, Sharda Group, Videocon, Escorts, Essel Propack) oraz usługowej (Tata Consultancy Services, HCL Technologies, Infosys, Wipro, Genpact, Zensar).

—adw

Biznes
„Rzeczpospolita” o perspektywach dla Polski i świata w 2025 roku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Czy Polacy przestają przejmować się klimatem?
Biznes
Zygmunt Solorz wydał oświadczenie. Zgaduje, dlaczego jego dzieci mogą być nerwowe
Biznes
Znamy najlepszych marketerów 2024! Lista laureatów konkursu Dyrektor Marketingu Roku 2024!
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Biznes
Złote Spinacze 2024 rozdane! Kto dostał nagrody?