Reklama
Rozwiń
Reklama

Pat w negocjacjach z chińskim Liugong w HSW

Pat w negocjacjach dotyczących gwarancji socjalnych blokuje prywatyzację Huty Stalowa Wola. Chiński Liugong postawił mur — twierdzą związkowcy HSW

Publikacja: 26.07.2011 16:28

Pat w negocjacjach z chińskim Liugong w HSW

Foto: spółka

Przedstawiciele zarządu HSW potwierdzają, że przełomu w rozmowach nie ma, ale nie ma też zagrożenia dla planu prywatyzacji. — Jestem zawiedziony, że sprawy nie toczą się w zakładanym tempie, ale pozostaję optymistą — mówi Krzysztof Trofiniak prezes huty.

Strona społeczna wydaje się znużona brakiem postępu w negocjacjach. — Z liczną ekipą chińskich negocjatorów spotykamy się regularnie od miesięcy ale nie posuwamy do przodu. Okopanym na swoich pozycjach Chińczykom brakuje elastyczności — twierdzi Kazimierz Rychlak wiceszef Solidarności w HSW.

Związkowy standard

Związkowcy też nie zmieniają swoich warunków: podstawowe to pięcioletnia gwarancja zatrudnienia, pięcioprocentowe podwyżki i wypłata 1,5 tys premii prywatyzacyjnej na pracownika.

— Po niedawnych doświadczeniach prywatyzacyjnych np w branży energetycznej czy górniczej, w Stalowej woli nie wysuwamy wygórowanych żądań — uważa przewodniczący Rychlak.

Liugong proponuje 3 lata gwarancji zatrudnienie i podwyżki na poziomie 3 procent. Zamierza też wprowadzić własny system motywacyjny i oceny pracowników.

Reklama
Reklama

— Podczas ostatnich rozmów usłyszeliśmy że zmiana warunków nie wchodzi w grę, bo ucierpiałby giełdowy standing Liugong Machinery — irytują się związkowcy.

Strona społeczna widzi też pozytywną cechę chińskich partnerów: zapowiedzieli, że nie przejmą huty, jeśli nie porozumieją się z załogą w sprawach socjalnych — docenia Rychlak.

Maszynowy potentat

Sprzedaż huty — wiodącego producenta maszyn budowlanych w Polsce jest największym przedsięwzięciem prywatyzacyjnym z udziałem chińskiego inwestora w kraju. Wartość transakcji przekroczy ćwierć miliarda złotych.

Proces prywatyzacji I Oddziału HSW rozpoczął się w styczniu 2010 r., a firma Liugong została wybrana jako inwestor w trybie publicznego zaproszenia do rokowań. Guangxi Liugong Machinery jest jednym z 500 największych przedsiębiorstw przemysłowych w Chinach i produkuje ponad 30 tys koparek i sprzętu drogowego rocznie. HSW zatrudnia ponad 2,1 tys. osób, z czego ok. 1,2 tys. pracuje w prywatyzowanym I Oddziale HSW. Cywilna część huty specjalizuje się w produkcji ciężkiego sprzętu budowlanego: spycharek, układarek rurociągów, ładowarek kołowych i koparko-ładowarek. Poza sprzedażą na rynek krajowy, produkty HSW były lub są eksportowane do ponad 80 krajów na wszystkich kontynentach. HSW oprócz maszyn budowlanych produkuje także sprzęt wojskowy — ta część zakładu nie będzie prywatyzowana.

Cel: ekspansja eksportowa

Po przejęciu huty chiński inwestor chciałby w ciągu trzech lat ustabilizować zatrudnienie i zwielokrotnić produkcję HSW do 3 —3,5 tys. maszyn rocznie. Chodzi przede wszystkim o ciągniki i spycharki gąsienicowe, których chińska korporacja dotąd nie produkuje. Przyszły właściciel dzięki przejęciu technologii HSW radykalnie skróci czas niezbędny do opanowanie produkcji nowego segmentu maszyn ale też otworzy stalowowolskiej firmie ogromny chiński rynek, od lat dla huty nieosiągalny.

— HSW miałby stać się w najbliższych latach centrum ekspansji gąsienicowych maszyn Liugong Machinery na tereny tzw. certyfikowane, czyli Zachodnią Europę, USA i Azję Północną czyli obszary Rosji i krajów WNP — mówi prezes Trofiniak. Z myślą o tworzeniu nowych generacji maszyn gąsienicowych dostosowanych do pracy w najtrudniejszych warunkach m.in na Syberii powstanie w Stalowej Woli jedyne w Liugong (poza Chinami) centrum badawczo rozwojowe. W planach jest budowa nowych hal i zakup nowoczesnego wyposażenia.

Biznes
90 mld euro dla Ukrainy, droższy prąd i miliardowy kontrakt ICEYE
Biznes
„Buy European”, czyli… jak nie dać Amerykanom zarobić na rosyjskiej wojnie
Biznes
Geopolityka, gospodarka, technologie - prognozy Rzeczpospolitej na 2026
Biznes
Agnieszka Gajewska nową prezeską PwC w Europie Środkowo-Wschodniej
Biznes
Chińskie auta „widzą i słyszą” wszystko. A Europa jest ślepa
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama