Australia została dopisana do listy krajów, w których premiera Galaxy 10.1 stanęła pod znakiem zapytania. Koreańczycy zgodzili się, już drugi raz, przesunąć start sprzedaży własnego produktu na koniec przyszłego miesiąca. Najnowszy tablet Samsunga ma się pojawić w sklepach dopiero 26 września.
Kolejne już opóźnienie związane jest z toczącym się na całym świecie konfliktem z Apple. Zdaniem amerykanów koreański tablet łamie patenty należące do spółki. Chodzi tutaj o w sumie 10 rozwiązań, które Apple opatentował wypuszczając iPada. Konflikt pomiędzy producentami gadżetów przybrał już formę globalnej wojny na pozwy i skargi. Podobne sprawy toczą się w tej chwili również w USA, Niemczech, a nawet ojczyźnie Samsunga Korei Południowej.
Koreańczycy nie składają broni i zapowiadają, że będą walczyć o dopuszczenie ich produktu do sprzedaży we wszystkich krajach świata. W wystosowanym komunikacie spółka poinformowała, że jej celem jest zapewnienie konsumentom szerszej możliwości wyboru przy zakupie innowacyjnych produktów. Za takie Samsung uważa tablety, które pojawiły się w sprzedaży zaledwie kilka lat temu.