Pozew przeciwko spółce FoodCare dotyczy zapłaty zaległego wynagrodzenia z tytułu umowy wiążącej obie strony do października ubiegłego roku. Była ona, jak informuje biuro prasowe Dariusza Michalczewskiego "kompleksowym uregulowaniem kwestii dotyczących korzystania przez spółkę FoodCare z oznaczenia Tiger należącego do Dariusza Tiger Michalczewskiego"
Zgodnie z umową oznaczenie Tiger i wizerunek Dariusza Michalczewskiego mogły być wykorzystywane przez spółkę Wiesława Włodarskiego w czasie trwania umowy wyłącznie za wynagrodzeniem i na zasadach określonych w kontrakcie. Umowa została zawarta na czas określony na okres 50 lat z opcją przedłużenia na 100 lat.
W ubiegłym roku, jak podaje biuro prasowe byłego boksera FoodCare "odmówił zapłaty należnego fundacji " Równe Szanse"wynagrodzenia pomimo utrzymywania sprzedaży napojów z oznaczeniem Tiger i pomimo wiążącej nadal obie strony umowy".
— Pan Włodarski wprowadził na rynek napoje Tiger Black i uznał, że nie musi nam już płacić. Takie postępowanie jest nie tylko bezprawne, ale nie ma nic wspólnego z zasadami fair play obowiązującymi w biznesie. To wynagrodzenie należy się fundacji i będę o nie walczył – komentuje Dariusz Tiger Michalczewski.
Informacje o pozwie fundacji byłego boksera ujrzała światło dziennie dzień po tym, jak Polska Agencja Prasowa doniosła, że FoodCare pozwał Dariusza Michalczewskiego. Do krakowskiego sądu wpłynął pozew o niemal 20 mln zł odszkodowania. Dotyczy on wyrównania start, jakie spółka poniosła w wyniku zakazania produkcji napoju energetycznego Tiger.