Na 5, 6 i 7 października Polska Izba Gospodarcza Przemysłu Drzewnego, skupiająca ponad 100 dużych firm zajmujących się przetwórstwem drewna, zaplanowała trzydniową pikietę przed siedzibą premiera.
To efekt braku reakcji rządu i Ministerstwa Środowiska na postulaty przedsiębiorców dotyczące zmian zasad sprzedaży drewna. Przedsiębiorcy domagają się, aby obok obecnie obowiązujących systemów sprzedaży w przetargach i poprzez aukcja elektroniczne Lasy Państwowe – monopolista w zakresie sprzedaży surowca – wprowadziły także umowy wieloletnie. Teraz, z powodu niskiej podaży drewna i coraz większego zainteresowania tym surowcem ze strony energetyki, firmy drzewne mają kłopoty z płynnym zaopatrzeniem.
– Ministerstwo Środowiska uważa, że można zmienić zasady, zmieniając ustawę, ale to długa droga, dlatego zaproponowaliśmy zmianę zarządzenia ministra środowiska, którym nadaje on statut Lasom Państwowym i uprawnienia dyrektorowi generalnemu do sprzedaży drewna – mówi Bogdan Czemko z PIGPD. Według izby wystarczyłoby dopisać, jakie zasady ta sprzedaż ma spełniać.
– Nie można zmienić zasad i wprowadzić umów wieloletnich bez zmiany ustawy – przekonuje jednak wiceminister środowiska Janusz Zaleski. – Poza tym niecały przemysł drzewny jest niezadowolony z obecnych zasad. Części firm obecny system odpowiada – dodaje.
Zdaniem Mariana Pigana, dyrektora generalnego Lasów Państwowych, firmy drzewne dobrze wiedzą, że lasy same nie mogą wprowadzić zmian zasad sprzedaży drewna oraz umów wieloletnich. – Mogłyby one zostać uznane za sprzeczne z prawem konkurencji i narazić nas na karę od UOKiK – mówi Pigan.