Prezes Bogdanki Mirosław Taras jest ostrożny w prognozach, w marcu ma podać te na ten rok, ale jego zdaniem tegoroczny wynik spółki będzie lepszy niż w 2010 r. i przekroczy 230 mln zł. Analitycy są zgodni: będzie znacznie lepszy, średnia prognoz mówi bowiem o ponad 300 mln zł, a prognozy na 2013 r. – o ponad 500 mln zł (np. prognoza DM BZ WBK).

Według Ipopema Securities ubiegły rok lubelska kopalnia zamknęła kwotą 1,26 mld zł przychodów i 151 mln zł zysku netto. Tomasz Duda, analityk Ipopemy, przyznaje, że ten wynik może być wyższy, gdy spółka po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego uwolni rezerwy na podatek od wyrobisk (kopalnie nie muszą go płacić). A w Bogdance to ponad 70 mln zł, które mogłyby się przełożyć bezpośrednio na wynik netto. Ale byłby to i tak wynik „papierowy".

Prezes Taras od początku 2011 r. mówił, że będzie on słabszy, bo następuje kulminacja wydatków na pole wydobywcze Stefanów (cała inwestycja to ok. 1,5 mld zł, a w 2011 r. Bogdanka wydała ponad 600 mln zł). Poza tym spółka miała wydobyć 6 mln ton węgla, ale z powodu opóźnienia inwestycji w zakładzie przeróbczym przez Mostostal – Warszawa było to ostatecznie 5,84 mln ton.

Skąd optymizm na ten rok i kolejne lata? Dzięki inwestycji w Stefanowie Bogdanka zwiększy wydobycie węgla. W tym roku ma to być 8 mln ton, w przyszłym – 10 mln ton, a od 2014 r. – 11,5 mln ton. Poza tym, jak zauważa Krzysztof Zarychta, analityk DM BDM, ceny paliwa na ten rok będą wyższe o kilka procent.