Planowane wprowadzenie podatku od wydobycia miedzi i srebra rozpatrywane jest głównie w kontekście KGHM, ponieważ to jedyne przedsiębiorstwo wydobywające rudę w Polsce. Jednak wprowadzenie nowej daniny uderzy nie tylko w giełdowy koncern, ale także podmioty zajmujące się poszukiwaniem złóż.
W tej chwili wydanych jest 15 koncesji na poszukiwanie czerwonego metalu. 11 należy do podmiotów z grupy kanadyjskiej firmy Miedzi Copper Corporation, kontrolowanej przez fundusz Lumina Capital (jej doradcą jest Stanisław Speczik, szef KGHM w latach 2001 – 2004). Po dwie koncesje mają Śląsko-Krakowska Kompania Górnictwa Metali i Amarante Investments – podmioty kontrolowane przez amerykański koncern Electrum Group.
– Ustawa w obecnym brzmieniu oznacza, że wydobycie rud miedzi w Polsce będzie opodatkowane jedną z najwyższych stawek na świecie, a to powoduje negatywny wpływ na potencjalny zwrot z naszych inwestycji. Będziemy zmuszeni przemyśleć nasze plany – przyznaje Ross Beaty, zarządzający Lumina Capital. Kanadyjczycy od 2010 roku wydali w Polsce ponad 3 mln dol. na poszukiwania złóż miedzi i srebra w pobliżu obszarów koncesyjnych KGHM. Budżet na 2012 rok to 20 mln dol., a na przyszły – 50 mln dol. Koszt budowy kopalni Beaty szacuje na 5 – 10 mld dol. w ciągu pięciu lat.
– Rozumiemy potrzebę większego udziału państwa w dochodach z kopalin, jednak podatek powinien brać pod uwagę konkurencyjność rynku oraz uwzględniać rosnące koszty eksploatacji wraz z głębokością – podkreśla Beaty.
Przedstawiciele Śląsko-Krakowskiej Kompanii Górnictwa Metali są bardziej powściągliwi. – Śledzimy prace nad ustawą, nasze inwestycje prowadzone są zgodnie z ustalonym harmonogramem. Jesteśmy zadowoleni z postępu prac – twierdzi Bart Bogacz, dyrektor spółki.