2011 r. branża reklamy zewnętrznej zamknęła z przychodami ze sprzedaży zbliżonymi do tych z 2010 r.: ich wartość wyniosła 599,2 mln zł – poinformowała Izba Gospodarcza Reklamy Zewnętrznej zrzeszająca prawie cały rynek.
To oznacza, że sprawdził się pesymistyczny scenariusz, w którym wzrostu miało nie być. Rozczarowani mogą być zatem ci, którzy sądzili, że 2011 r. – rok rebrandingu sieci komórkowej Era na T-Mobile oraz wyborów – przyniesie właścicielom tablic ulicznych wynik nawet o 5 proc. lepszy niż rok wcześniej.
W 2010 r. łączne przychody ze sprzedaży takich firm jak AMS (grupa Agory), Clear Channel Poland, czy Stroer Out of Home , czy notowane na GPW CAM Media, sięgnęły wprawdzie ponad 600 mln zł, ale najnowsze zestawienie objęło wyniki mniejszej liczby firm (nie ma w nim Headz Marketing Partner). Biorąc to pod uwagę wyniki 2010 i 2011 r. są zbliżone.
Ubiegły rok przyniósłby firmom outdoorowym lepsze rezultaty gdyby nie czwarty kwartał, w którym wpływy branży były o 6,6 proc. niższe niż przed rokiem i wyniosły 159,13 mln zł.
Lech Kaczoń, prezes IGRZ wymienia kilka elementów, które zaważyły w 2011 r. na kondycji branży. - Po pierwsze, w minionym roku liczba powierzchni ekspozycyjnych na nośnikach reklamy zmniejszyła się o blisko trzy tysiące – wylicza Kaczoń. - Po drugie w pierwszej połowie 2011 roku zabrakło spójności w koncepcji sprzedaży w fimie Stroer out of Home po przejęciu firmy News Outdoor Poland (w efekcie zarząd zmienił się, z funkcji prezesa odwołano Tomasza Englerta – red.). Skutecznie naprawiło to nowe kierownictwo firmy w drugiej połowie roku - ocenia.