Zdaniem Piotra Szeligi, prezesa Impexmetalu, niewykluczone, że grupa zamknie 2011 rok ponad 100 mln zł zysku netto. Taki poziom zarobku oszacował w styczniowej rekomendacji DI BRE Banku. – Nie podawaliśmy prognoz, uważam jednak, że analitycy dobrze interpretują dane i ogólnodostępne sygnały z branży – mówi Szeliga. Po trzech kwartałach 2011 roku producent i dystrybutor wyrobów z metali kolorowych miał 2,16 mld zł skonsolidowanych obrotów i 88,5 mln zł zysku netto.
Druga połowa 2011 roku stała pod znakiem spadku sprzedaży – po hossie trwającej od wiosny 2010 roku. – Październik i listopad były lepsze niż poszczególne miesiące III kwartału, w styczniu widać dalszą poprawę, liczę, że to już nowy trend, a nie korekta spadków – mówi Szeliga. W całym 2012 r. sprzedaż w ujęciu ilościowym może być nieco wyższa od ubiegłorocznej, która zbliżyła się do 72 tys. ton. Wyniki finansowe będą już jednak gorsze. – Popyt jest wyraźnie słabszy niż w I półroczu 2011, mocy przetwórczych w Europie nie ubyło, w efekcie występuje presja na obniżanie cen. Jednocześnie droższe będą prąd, gaz i transport.
Jak szacują analitycy DI BRE, w 2012 roku zysk grupy skurczy się do 80 mln zł. – Uważam, że to mimo wszystko dość optymistyczne założenie, szczególnie w kontekście intensywnego umacniania się złotego – przyznaje Szeliga.
Tymczasem przesuwają się plany deweloperskie – Impexmetal chce postawić wieżowiec przy ul. Łuckiej w Warszawie, pozwolenie na budowę było spodziewane pod koniec zeszłego roku. – Dopiero w listopadzie uprawomocniły się nowe warunki zabudowy. Kończymy prace nad projektem budowlanym, zdecydowana większość uzgodnień już za nami. Finalna wersja zakłada blisko 50 tys. mkw. powierzchni użytkowej netto, z czego prawie jedną trzecią stanowić będą apartamenty, a pozostałą biura – mówi Szeliga.