Od 6 lutego przyszłego roku zacznie latać z Dubaju do Warszawy dubajski Emirates. Dokładnie dwa miesiące wcześniej wyląduje w Warszawie pierwszy samolot katarskiego przewoźnika Qatar Airways.
O tym, że Katarczycy będą latali do Polski było wiadomo już w końcu października 2011 r. To połączenie było jednym z tematów rozmów emira Kataru z naszymi władzami. Natomiast nie było wówczas jasne, kiedy konkretnie władze w Dausze podejmą taką decyzję (Qatar Airways należy do państwa w 50 procentach).
Całkowicie zaskoczony Emirates
Dla polskich pasażerów to znakomita wiadomość, bo na polskim rynku zacznie się prawdziwa wojna cenowa, jeśli chodzi o przeloty na Bliski Wschód, ale także do Indii i Azji Południowo-Wschodniej oraz Australii. Większy potencjał ma w tym wypadku Emirates, bo zamierza latać między Dubajem a Warszawą dużym samolotem Airbusem 330, Qatar na początek planuje wstawienie Airbusa 321. Rzecznik Emirates na Europę Jonathan Hill zapytany przez „Rz", czy w sytuacji, kiedy na niemal identyczną trasę wchodzi do Warszawy wcześniej nowy przewoźnik, jego linia w jakikolwiek sposób zmieni plany bądź strategię, odmówił komentarza. Wiadomo jednak, że dubajskie linie zostały zaskoczone decyzją katarskiego konkurenta. Katarskim ogłoszeniem zaskoczone było również i warszawskie lotnisko im. Fryderyka Chopina, które o dacie otwarcia połączenia dowiedziało się w środę zupełnie nieoficjalną drogą.
Dotychczas najwięcej pasażerów wozili z Polski w tych właśnie kierunkach rosyjski Aerofłot, niemiecka Lufthansa i turecki Turkish Airlines. Teraz wszyscy ci przewoźnicy przygotowują nowe kalkulacje cenowe warszawskich połączeń, wiadomo więc, że będzie taniej, bo Qatar Airways zazwyczaj lata nieco taniej niż Emirates.
Który przewoźnik będzie najtańszy
W przypadku Polski walka będzie się toczyła głównie o przejęcie pasażerów podróżujących do Chin (Pekin, Szanghaj), do Tajlandii (Bangkok, ale i Phuket dokąd zaczyna latać Emirates) oraz do Indii (Delhi). Gdybyśmy dzisiaj chcieli kupić bilet do Bangkoku na przelot w lutym, to najtańsze połączenie ma na razie Emirates (z przesiadką w Dubaju) – za 2532 zł, lot Qatar Airways to wydatek 2831, ale nie jest to jeszcze cena promocyjna. W Lufthansie, Air France, Austrianie i Finnairze zapłacilibyśmy po ponad 3 tys. zł.