Reklama

Mniej japońskich samochodów w Chinach

Japońskie firmy samochodowe zapowiedziały zmniejszenie produkcji w Chinach z powodu trwającego wyniku sporu obu krajów o wyspy Senkaku

Publikacja: 26.09.2012 15:00

Decyzje takie podjęły Toyota i Nissan. Ogłosiły ją po bezowocnym spotkaniu w Nowym Jorku ministrów spraw zagranicznych obu krajów.

- Nasze filie w Chinach dostosowują produkcję do szacowanego popytu. To wynik obecnej sytuacji między Japonią i Chinami na naszą sprzedaż – stwierdził rzecznik Toyoty.

Toyota podała, że zakłady spółki FAW w Tianjin i GAC w Guanzhou będą mieć postój do 29 września. Miały być też zamknięte w pierwszym tygodniu października w związku ze świętem narodowym Chin (2 października). Obie reprezentują znaczną większość mocy produkcyjnych w Chinach: wypuszczają 775 tys. pojazdów  z ok. 800 tys. wszystkich. Fabryki spółki SFTM w Chengdu i Changchun mają funkcjonować normalnie.

Przedstawiciel Nissana poinformował, że zakłady prowadzone przez spółki j.v. w Chinach zawieszą działalność na nieco dłużej. Fabryki  pojazdów osobowych w Dongfeng wstrzymają produkcję od 27 września do 7 października w związku z obecną sytuacją rynkową i w perspektywie chińskiego święta narodowego. Produkcja ruszy 8 października. Wtedy zachowamy elastyczność zależnie od sytuacji na rynku – dodał.

Również Mazda postanowiła wstrzymać produkcję w piątek i sobotę i dać pracownikom dwa dodatkowe wolne dni z okazji święta. Suzuki wstrzyma pracę na jednej z dwóch zmian.

Reklama
Reklama

Wyjątkowa sytuacja

Przerwy w produkcji są normalnym zjawiskiem w branży samochodowej w nasyconych rynkach, w USA czy Japonii. Działania takie stosuje się, aby nie dopuszczać do powstawania zbyt dużej liczby gotowych pojazdów na placu fabrycznym oraz by uchronić producentów przez koniecznością udzielania rabatów, zmniejszających ich rentowność.

Decyzje firm japońskich dotyczące Chin są anomalią  na rynku, który rozwijał się w ostatniej dekadzie i zachęcał firmy samochodowe do zwiększania mocy produkcyjnych, zanim pojawiło się spowolnienie kilka miesięcy temu.

To doprowadziło do powstania nadprodukcji i większych zapasów gotowych aut. – Na razie będziemy mieć do czynienia ze spadkiem sprzedaży firm japońskich w Chinach o 20-30 proc. - ocenia analityk motoryzacji w Advanced Research Japan, Koji Endo.

Decyzja Toyoty oznacza, że nie uda się jej osiągnąć założonej na ten rok sprzedaży miliona pojazdów. W 2011 r. wraz z lokalnymi partnerami sprzedała 900 tys.

Najnowsze korekty w produkcji są dodatkowymi, oprócz wcześniejszych ogólnych planów  ograniczenia produkcji podjętych jeszcze przed gwałtownymi demonstracjami antyjapońskimi. W sierpniu szacowano, że udział rynku samochodów osobowych firm z Japonii wynosił 19 proc. wobec 20 proc. w lipcu.

Według analityka Bin Wanga z BoA Merrill Lynch sprzedaż w salonach w prowincji Guangdong po fali demonstracji zmalała średnio o 60 proc.

Biznes
Nowelizacja przepisów o KSC idzie na rząd. Nadal nie wszystko jest ustalone
Biznes
Alarmujący ranking gotowości opieki zdrowotnej Globsec. Polska trzecia od końca
Biznes
Asseco. Między wierszami widać rekordową dywidendę
Biznes
Amerykańscy żołnierze zostaną w Polsce, umowa UE–Mercosur i obniżka stóp
Biznes
Asseco idzie na rekord. Akcje drożeją
Reklama
Reklama