Reforma systemu obowiązkowych ubezpieczeń dla rolników z dopłatami z budżetu państwa miała wejść w życie od początku 2013 r., ale jak dowiedział się "Puls Biznesu", dojdzie do tego siedem miesięcy później. Taką decyzję podjęły resorty rolnictwa i finansów.
Zmiany w polisach rolniczych kosztowałyby budżet 120 mln zł. Ten pieniądze miały trafić do ubezpieczycieli w formie koreasekuracji. Państwo refundowałoby część odszkodowań, które towarzystwa wypłaciłyby poszkodowanym rolnikom. W ten sposób rząd przychylił się do próśb branży o uzdrowienie całego systemu.
Choć system obowiązkowej ochrony ubezpieczeniowej upraw jest obowiązkowy, to korzysta z niego niski odsetek rolników. Kupują oni polisy, przy których mają dużą pewność otrzymania odszkodowania. To powoduje, że z roku na rok rosną straty ubezpieczycieli.
"Zwlekanie ze zmianami systemu ubezpieczeń spowoduje dalsze ograniczanie ochrony ubezpieczeniowej i będzie miało wpływ na poziom cen" - mówi Marcin Tarczyński, analityk Polskiej Izby Ubezpieczeń.