Tegoroczny popyt świata na pallad jest o 915 tys. uncji (26 ton) większy od podaży, podała firma Johnson Matthey. Rok temu było odwrotnie. Podaż była wyższa od popytu o 1,26 mln uncji. Powodów jest kilka m.in. wzrost zapotrzebowania ze strony koncernów motoryzacyjnych. Jednak główny to radykalne zmniejszenie sprzedaży palladu przez Rosję.
Kraj ten na największe zasoby tego metalu, ale ich wielkość pozostaje tajemnicą państwową. Już rok temu koncern Norylski Nikiel - globalny lider w produkcji palladu alarmował, że rosyjskie zasoby są na wyczerpaniu.
- Ten rok może być ostatnim, w którym tak znaczące ilości tego metalu pojawią się na rynku — zapowiedział podczas brifingu w Londynie w połowie 2011 r wicedyrektor Norylskiego Niklu.
Jego słowa się sprawdziły. Według Johnson Matthey Rosja sprzeda w tym roku 250 tys. uncji (7,1 tony), a to o 68 proc. mniej niż rok temu.
Srebrzysto-szary pallad jest jednym z najrzadszych metali szlachetnych na ziemi. Występuje 10 razy rzadziej niż złoto. Wykorzystywany jest do produkcji biżuterii, instrumentów precyzyjnych i kontaktów elektrycznych. Bez niego nie byłoby katalizatorów samochodowych.