Według firmy badawczej STR Global wykorzystanie pokoi w polskich hotelach kształtuje się na poziomie 61,2 proc., o prawie 3 proc. wyższym niż przed rokiem i przewyższa średnią w sąsiednich krajach regionu, która wyniosła 60,4 proc. We wrześniu w Warszawie frekwencja wynosiła 68,6 proc.
– W Warszawie nocują głównie osoby podróżujące służbowo i mimo kryzysu stolica Polski ma się dobrze – mówi Frédéric Le Fichoux, partner i szef działu hotelarstwa na Europę Środkową i Wschodnią w firmie doradczej Cushman & Wakefield, cytowany przez branżowy serwis e-hotelarstwo.
Według Andrzeja Szafrańskiego, analityka branży hotelarskiej, w rzeczywistości na rynku nie jest jednak tak dobrze, jak może wynikać ze statystyki. – Dobre wyniki odnotowują głównie hotele sieciowe w dużych miastach, które ze względu na profil gości są silniej związane z rynkiem europejskim czy światowym niż krajowym – twierdzi Szafrański.
Ale rynek hotelarski w Polsce mocno rośnie. W ciągu ostatnich pięciu lat liczba hoteli zwiększyła się o przeszło 41 proc., a pokoi hotelowych o 47 proc.
Najszybciej przybywało hoteli w najwyższych kategoriach: między lipcem 2007 r. a lipcem obecnego liczba najdroższych hoteli 5-gwiazdkowych wzrosła z 27 do 46, tj. o przeszło 70 proc. Jeszcze wyżej poszybowała liczba hoteli 4-gwiazdkowych: z 93 do 221. O przeszło połowę przybyło obiektów z trzema gwiazdkami, o ponad 19 proc. – z dwiema.