Z wielką pompą marka Renault zaprezentowała nową generację ciężarówek. Pięć tysięcy gości obejrzało w siedzibie Renault, w Lyonie, spektakl wprowadzenia do sprzedaży modeli spełniających normę Euro VI. Prezes Renault Trucks Bruno Blin zapewnił, że nowe ciężarówki zostały nie tylko wszechstronnie przetestowane, zanim trafiły do oferty, ale także będą ekonomiczne – spalą nawet o 5 proc. mniej od bardzo oszczędnych Premium.
Marka zaprezentowała całą gamę ciężarówek, co jest ewenementem w branży: Odnowiła wersje dalekodystansowe (gama T), budowlane (gamy K i C) oraz dystrybucyjne (gama D). Łącznie to 8 modeli o dmc od 3,5 do 50 ton. Zarząd koncernu zdecydował się na wielki, 7-letni wysiłek właśnie z powodu normy Euro VI, która zacznie obowiązywać od 1 stycznia 2014 roku.
Renault należy do Volvo i odpowiada w koncernie także za mniejsze silniki. Inżynierowie marki opracowali zupełnie nowe, 4- i 6-cylindrowe diesle o mocach od 210 do 320 KM, stosowane w modelach dystrybucyjnych. Wersje budowlane otrzymają silnik 11-litrowy o mocach od 380 do 460 KM, który zamiast pompo-
wtryskiwaczy został wyposażony w common-rail. Stosowany w Volvo silnik 13-litrowy mający od 440 do 520 KM trafi do modeli T, C i K. Skrzynie biegów i mosty są znane z poprzednich ciężarówek Renault i Volvo.
Zaskoczeniem dla branży była całkowicie nowa kabina, stosowana w gamach T, K i C. Ma inną konstrukcję od nowej kabiny Volvo i przygotowana została w wersji wysokiej, z płaską podłogą, która zastąpi Magnum, oraz obniżonej, w której tunel silnika ma 20 cm wysokości. Obserwatorzy spodziewali się raczej kabiny wziętej z Volvo, jednak Szwedzi najwyraźniej zamierzają utrzymać wyraźną odrębność marki Renault, co jest zaskakujące, biorąc pod uwagę, że bez zbytniego żalu likwidowali wykupione marki zarówno w segmencie autobusów, jak i ciężarówek.