Jeśli mam zgromadzone mile za poprzednie loty, zawsze z nich korzystam. Podobną rolę odgrywają e-vouchery, oferowane przy odnawianiu statusu często latającego, np. w programie Miles & More. Dla związanych z nimi udogodnień warto być lojalnym pasażerem i jeśli to możliwe, latać tą samą linią bądź w ramach tego samego sojuszu. Przy rejestracji nie szkodzi zaprzyjaźnić się z osobą, która wydaje karty pokładowe. Zdarza się, że można podnieść klasę podróży, jeśli nie za darmo, to za niewielką opłatą. Np. w Stanach Zjednoczonych jest to 99 dolarów, w LOT 500 złotych. Przy cenie całego biletu nie jest to majątek, zwłaszcza w porównaniu z tym, co dostajemy w zamian.
Luźne i wygodne ubranie nie równa się niechlujne. Do dzisiaj wspominam podróż liniami Emirates, kiedy miałam wstęp do poczekalni biznesowej i zjawiła się pracownica obsługi naziemnej. Poprosiła mnie o kartę pokładową i wymieniła ją na uprawniającą do przelotu klasą wyżej. Kiedy spytałam, dlaczego akurat mnie wybrała, odpowiedziała: bo dobrze wyglądasz.
Dobrze jest również zjawić się na lotnisku z dużym wyprzedzeniem i zasygnalizować, że bardzo odpowiadałoby nam podróżowanie klasą wyżej. Jeśli pojawiamy się w ostatniej chwili, szanse na zdobycie lepszego fotela maleją. Inny sposób to poproszenie o fotel przy wyjściu ewakuacyjnym, gdzie jest więcej miejsca.
Niestety podwyższenie klasy jest dzisiaj coraz trudniejsze. Linie lotnicze tną połączenia, bo chcą mieć pełniejsze samoloty, i coraz częściej się zdarza, że wyższe klasy są naprawdę wypełnione do ostatniego miejsca. Uwaga: wolne miejsce znacznie łatwiej jest złapać w weekend niż w tygodniu.
Coraz wygodniej
Jednak komfort podróży jest coraz większy. To dlatego, że linie lotnicze konkurują ze sobą już nie tylko cenami, ale także komfortem podróży, stąd ich wielomiliardowe inwestycje we flotę. Niebogaty przecież LOT kupił dreamlinery i natychmiast stał się najatrakcyjniejszym przewoźnikiem na wschodzie Europy. Z tej maszyny pasażer wysiada znacznie „świeższy", niż było to w przypadku przelotów B767. Różnica jest najbardziej zauważalna, kiedy pasażer szarpnie się na przelot w klasie biznes, gdzie łóżka rozkładają się jak domowa kanapa. A i w klasie ekonomicznej, nie mówiąc o ekopremium, warunki są całkiem przyzwoite. Ma na to wpływ przede wszystkim inne ciśnienie niż w poprzednich modelach samolotów oraz wilgotniejsze powietrze. W takich maszynach można bez obaw oglądać filmy, bo znacznie mniej wysychają oczy. No i oczywiście – kolejny bonus: większa szybkość podróży, co oznacza, że np. z 12 godzin, które byłyby niezbędne do przelotu z Europy np. na zachodnie wybrzeża Stanów Zjednoczonych, robi się niewiele ponad 10.
Pomocne gadżety
Wiele rozwiązań z Dreamlinera Boeing wykorzystał także w najnowszych B747-8. Kto wie, czy ta maszyna nie jest nawet jeszcze bardziej przyjazna dla pasażera. Dobre doświadczenia daje także największy airbus – A380. To wrażenie podróży innej niż zwykle odczuwa się od samego początku, bo załadowanie tej ogromnej maszyny trwa znacznie szybciej niż innych. Dlatego kiedy kupujemy bilet na długą lotniczą podróż, zawsze warto sprawdzić, czym polecimy. Bilety na technologiczne nowinki wcale nie są droższe. Zdarzają się też bardzo przyjazne promocje.