Ogłoszenie upadłości nie oznacza likwidacji zakładu, syndyk - jeśli będą zamówienia - będzie mógł kontynuować produkcję. W Autosanie powstają nie tylko autobusy, również m.in. kabiny elektromagnetyczne, części do szynobusów czy elementy dla wojska.
Wniosek o upadłość zgłosił zarząd spółki 19 września. Jak wyjaśniono w wydanym wówczas oświadczeniu, nie było możliwości dalszego finansowania działań restrukturyzacyjnych. Kilka dni później Grupa Sobiesław Zasada, do której należała spółka, poinformowała o sprzedaniu za symboliczną złotówkę pakietu akcji Autosanu Grzegorzowi Tarnawie.
Marczuk dodał, że postanowienie o upadłości jest wykonalne natychmiast. "Oznacza to, że syndyk, a został nim Ludwik Noworolski, może już w poniedziałek rozpocząć prace. Ogłoszenie upadłości jest też równoznaczne z tym, że zarząd firmy nie może już działać" - wyjaśnił prezes sądu w Krośnie.
Jak powiedziała PAP przewodnicząca NSZZ "Solidarność" w Autosanie, Ewa Latusek, związkowcom zależało na szybkiej decyzji sądu. "Liczymy, że może jakoś uda się przetrwać i choć część załogi utrzyma pracę" - dodała.
W zakładzie pracowało niespełna 500 osób. Związkowcy z fabryki Autosanu zapowiadają pikietę przed budynkiem b. właściciela firmy Grupy Sobiesław Zasada w Krakowie. Domagają się wypłaty zaległych części pensji za czerwiec i lipiec. Pikieta odbyć ma się w tym tygodniu.