Rozpędzona hiszpańska motoryzacja

Rozsądnie przeprowadzona akcja złomowania, poprawa wydajności pracy w fabrykach. korzystne zmiany w otoczeniu branży- to powody, dla których Hiszpanie zdołali uratować miejsca pracy i zwiększyć inwestycje w branży motoryzacyjnej.

Publikacja: 24.11.2013 13:25

Fabryka Forda w Almusafes

Fabryka Forda w Almusafes

Foto: Bloomberg

Co miesiąc w Hiszpanii 13 tysięcy właścicieli aut, których wiek zbliża się do 20 lat otrzymuje listy z Dyrekcji Transportu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych. Państwo oferuje im 2 tysiące euro dopłaty, jeśli zdecydują się na wymianę starego auta na nowe.

— Niestety na razie nie stać nas na więcej. To maksimum dzisiejszych hiszpańskich możliwości finansowych. Nam nie chodzi o to, żeby stare auta zostały gdzieś zaparkowane i być może kiedyś komuś w przyszłości przyszło do głowy je uzdatnić i znów przywrócić do ruchu. Chcemy mieć pełną kontrolę nad tym, co jeździ po hiszpańskich drogach, więc bierzemy odpowiedzialność za bezpowrotne wycofanie motoryzacyjnego złomu- mówiła Maria Segui z hiszpańskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych podczas dorocznej konferencji motoryzacyjnej Automotive Industry Meeting zorganizowanej przez IESE Business School w Barcelonie. — Zaczęliśmy od tych pojazdów, które są najstarsze i stanowią na drogach największe zagrożenie. Oczywiście nie chodzi nam o wartościowe pojazdy retro, ale o motoryzacyjny złom — mówiła.

Będą inwestycje

Te dopłaty właśnie zmobilizowały Hiszpanów, aby mimo głębokiego kryzysu i rekordowego zadłużenia gospodarstw domowych zdecydowali się na wymianę samochodów na nowsze. Wsparciu państwo towarzyszy ostra akcja promocyjna ze strony producentów, wśród których większość ma swoje fabryki właśnie w Hiszpanii. To dlatego na przykład produkowany i bardzo popularny w Hiszpanii Seat zanotował aż 15,1 proc wzrostu sprzedaży w październiku 2013. Według tego samego źródła — ACEA październikowy wzrost sprzedaży aut w tym kraju sięgnął 34 proc. Za cały rok wyniki są znacznie skromniejsze, tylko 1,1 proc. Ale jeśli weźmiemy pod uwagę, że Hiszpania jest trzecim co do wielkości rynkiem samochodowym w Europie i krajem pogrążonym w głębokim kryzysie finansowym, wynik jest niemal imponujący.

Przy tym Hiszpanie nie ukrywają, że wykorzystali finansową zapaść do bezprecedensowej restrukturyzacji swojego przemysłu samochodowego. Fabrykom Seata i Nissana groziło zamknięcie. Ford przyglądał się i liczył, ostatecznie decydował się na likwidację fabryki w belgijskim Genk, a nie w Almussafes pod Walencją. W najbliższych dniach Skoda podejmie decyzję, czy ostatecznie najnowszy SUV będzie produkowany w Kwasinach, czy w Martorell w Hiszpanii. Na razie jedno jest zdecydowane: aut zostanie pokazane podczas przyszłorocznego salonu samochodowego w Genewie.

Gorycz porażki z hiszpańskimi kolegami znają także pracownicy fabryki GM/Opel w Gliwicach, którzy dwukrotnie przegrywali konkurencję o ściągnięcie nowych modeli. Ostatnia, to decyzja o produkcję Opla Mokki, która trafiła do fabryki w Figueruelas pod Saragossą, a nie do Gliwic. I to pomimo, że przedstawiciele GM mówili otwarcie, że to polska fabryka ma największe szanse na przejęcie modeli dotychczas wyjeżdżających z koreańskich fabryk koncernu.

Szybki wzrost

Według informacji podanych na barcelońskiej konferencji IESE produkcja aut w Hiszpanii rośnie w tempie 10 proc. rocznie, zaś szacowana sprzedaż ma wzrosnąć do 1,5 mln aut w roku 2017, czyli praktycznie podwoi się w porównaniu z 2013. za tym wzrostem idą potężne inwestycje finansowe. Jose Manuel Machado, prezes Ford Espana nie ukrywa, że jego koncern planuje w Hiszpanii inwestycje w wysokości 1,2 mld euro, a z zakładu w Almussafes pod Walencją zamierza eksportować także do Stanów Zjednoczonych. I to pomimo, że w kraju tym Ford ma 30 fabryk. — W tym roku w Hiszpanii zostanie wyprodukowanych 2,2 mln aut, czyli o 200 tys. więcej, niż rok temu. Połowa tego wzrostu pochodzi z naszej fabryki- mówił Machado. Przyszły rok ma przynieść zwiększenie produkcji hiszpańskiej o kolejne 200 tys. —Czyli perspektywa szybkiego powrotu do 3 mln, jakie nasz kraj produkował przed kryzysem jest bardzo realna — uważa szef hiszpańskiego Forda. Mniejszym optymistą jest Antonio Cobo, prezes GM w Hiszpanii. Jego zdaniem sytuacja na miejscowym rynku będzie poprawiała się bardzo powoli. Inaczej ma być jednak z produkcją. I Cobo nie ukrywa, że ostro będzie walczył o nowe modele dla swojego zakładu, a z Machado zgadza się, że rok 2017 przyniesie powrót do przedkryzysowej prosperity. W tym roku hiszpański zakład GM w Figueruelas pod Saragossą wyprodukuje 280 tys. aut, przed kryzysem było to 480 tys. W Figueruelas pracuje dzisiaj 6 tys. osób, a Cobo jest dumny, że udało mu się uratować wszystkie miejsca pracy, poza kilkudziesięcioma kontraktami dla osób zatrudnionych na czas określony.

—Te wszystkie sukcesy hiszpańskich fabryk samochodów, to efekt z jednej strony determinacji pracowników, którzy byli gotowi na wyrzeczenia i wzrost wydajności, a z drugiej strony wsparcie dla motoryzacji ze strony państwa, które rozumie znaczenie tej branży dla gospodarki. To dlatego Hiszpania, nawet w najgłębszym kryzysie, stała się tak popularna wśród inwestorów zagranicznych- powiedział „Rz" Francisco Berger, szef działu analiz motoryzacyjnych w hiszpańskim KPMG. Jego zdaniem menedżerowie są zbyt ostrożni, bo według analiz KPMG wzrost produkcji do prognozowanych dzisiaj na rok 2017 nastąpi znacznie wcześniej.

Danuta Walewska z Barcelony

Co miesiąc w Hiszpanii 13 tysięcy właścicieli aut, których wiek zbliża się do 20 lat otrzymuje listy z Dyrekcji Transportu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych. Państwo oferuje im 2 tysiące euro dopłaty, jeśli zdecydują się na wymianę starego auta na nowe.

— Niestety na razie nie stać nas na więcej. To maksimum dzisiejszych hiszpańskich możliwości finansowych. Nam nie chodzi o to, żeby stare auta zostały gdzieś zaparkowane i być może kiedyś komuś w przyszłości przyszło do głowy je uzdatnić i znów przywrócić do ruchu. Chcemy mieć pełną kontrolę nad tym, co jeździ po hiszpańskich drogach, więc bierzemy odpowiedzialność za bezpowrotne wycofanie motoryzacyjnego złomu- mówiła Maria Segui z hiszpańskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych podczas dorocznej konferencji motoryzacyjnej Automotive Industry Meeting zorganizowanej przez IESE Business School w Barcelonie. — Zaczęliśmy od tych pojazdów, które są najstarsze i stanowią na drogach największe zagrożenie. Oczywiście nie chodzi nam o wartościowe pojazdy retro, ale o motoryzacyjny złom — mówiła.

Biznes
Polska kupiła kolejne nowoczesne bezzałogowce w USA i... sprzedaje bezzałogowce obserwacyjne Malezji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Stare telefony działają cuda! Dołącz do akcji T-Mobile i Szlachetnej Paczki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Polski rynek akcji – optymistyczne prognozy na 2025 rok
Biznes
Eksport polskiego uzbrojenia ma być prostszy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Jak skutecznie chronić rynek Unii Europejskiej