Wszyscy są przyzwyczajeni do chwalenia ogromnego potencjału tkwiącego w polskim e-handlu. Podkreślił to także Amazon – największy sprzedawca internetowy na świecie, który chce właśnie u nas uruchomić trzy centra logistyczne. Okazuje się, że nawet na tle podobnych krajów faktycznie polscy internauci wypadają lepiej.
Firma Gemius sprawdziła, ilu z użytkowników Internetu w naszym regionie – Polska, Czechy, Słowacja, Węgry – może się stać przynajmniej potencjalnym kupującym w tym kanale, ponieważ sprawdza ofertę e-sklepów, porównywarek cenowych, serwisów zakupów grupowych czy portali aukcyjnych.
Jesteśmy górą
Okazuje się, że właśnie u nas odsetek jest zdecydowanie największy, ponieważ przekracza 80 proc. Na Węgrzech jest o niemal 40 punktów procentowych niższy. Spory dystans dzieli też od nas Czechy czy Słowację.
– Pomimo podobnych uwarunkowań rozwojowych, kraje Europy Środkowo-Wschodniej charakteryzują się dość dużą różnorodnością pod względem wykorzystywania transakcyjnej funkcji Internetu – mówi prof. Grzegorz Mazurek z Akademii Leona Koźmińskiego.