Ranking jakości transportu w krajach członkowskich UE został opublikowany w czwartek przez Komisję Europejską. W przypadku Polski negatywnie został oceniony m.in. poziom polskiej infrastruktury transportowej, a także stan bezpieczeństwa na drogach i na kolei.

Wicepremier, minister infrastruktury i rozwoju Elżbieta Bieńkowska odnosząc się do tego rankingu, powiedziała w piątek w Katowicach, że "na pewno jest nieaktualny", bo powstał na podstawie danych statystycznych z początku 2012 roku.

Dodała, że od tego czasu wiele się zmieniło. "Jest chyba tysiąc kilometrów więcej autostrad i dróg ekspresowych niż te dwa lata temu" - mówiła wicepremier. Poinformowała, że obecnie zarówno pod względem infrastruktury jak i bezpieczeństwa na kolei i drogach można wskazać "różne kwoty i liczby".

W przygotowanym przez KE rankingu wykorzystano dane m.in. Eurostatu, Europejskiej Agencji Środowiska, Banku Światowego czy Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju. Zestawiono w nim wyniki państw członkowskich w 22 kategoriach związanych z transportem. W obrębie większości z tych kategorii wyróżniono pięć krajów, które osiągnęły najlepsze wyniki oraz pięć z wynikami najgorszymi.

W zestawieniu KE Polska znalazła się wśród pięciu najgorszych krajów UE pod względem jakości infrastruktury i to w każdej z ocenianych dziedzin transportu. Jeśli chodzi na przykład o drogi, w rankingu oceniono gęstość sieci autostrad, liczoną jako stosunek całkowitej długości autostrad w kilometrach do liczby ludności w danym kraju (dane ze stycznia 2012 r.). Jeśli chodzi o rozwiązania dotyczące jednolitego rynku na kolei - Polska znalazła się w gronie pięciu najlepszych państw UE. W tej kategorii brano pod uwagę udział w rynku w 2012 r. wszystkich głównych przewoźników kolejowych (towarowych i pasażerskich) w krajach członkowskich.