Wyższy Urząd Górniczy ostrzega, że każdy pył w określonym stężeniu może być zabójczy, gdy dojdzie do wybuchu, a zagrożenia występujące w górnictwie podziemnym pozostawione same sobie są karkołomnym igraniem z losem. Bez aktywnej profilaktyki i stałego monitoringu zagrożeń nie można bezpiecznie wydobywać węgla, czy to kamiennego czy brunatnego.
- W naszych kopalniach wszystkie urządzenia elektryczne, w tym transformatory, musza mieć obudowy przeciwwybuchowe. Od przedsiębiorców górniczych bezwzględnie wymagamy bardzo aktywnej profilaktyki w zwalczaniu zagrożenia metanowego i pyłowego. Każda maszyna i każdy człowiek mogą zawieść. Dlatego musimy wszelkimi metodami minimalizować ryzyko katastrofy – podkreśla Mirosław Koziura, wykonujący obowiązki prezesa WUG.
W kwietniu tego roku inspektorzy WUG przeprowadzili kompleksową kontrolę 12 kopalń pod kątem profilaktyki wybuchu pyłu węglowego. Wyniki nie są zadowalające. - Stwierdzone uchybienia są pozornie niewielkie, ale niewłaściwa profilaktyka w zwalczaniu zagrożenia pyłowego, może mieć nieobliczalne skutki. Sankcje, mandaty i kary dla osób odpowiedzialnych za zaniedbania, nie są jedynym instrumentem, którym posługujemy się w minimalizowaniu zagrożeń. Staramy się inspirować przedsiębiorców do poszukiwania i wdrażania nowych rozwiązań – zaznacza Koziura. Przykładem jest realizowana w tym roku druga edycja ogólnopolskiego konkursu „Z Innowacją bezpieczniej w górnictwie", który WUG prowadzi wspólnie z Fundacją Bezpieczne Górnictwo im. W Cybulskiego, która jest ukierunkowana na zwalczanie zagrożenia pyłowego.
W wyniku przeprowadzonej w kwietniu kontroli, w stosunku do 12 osób odpowiedzialnych za stwierdzone zaniedbania zastosowano środek oddziaływania wychowawczego oraz trzy mandaty karne. W związku z niewłaściwym zabezpieczeniem stref i stanem zapór przeciwwybuchowych przeprowadzane są cztery postępowania wyjaśniające.
Ostatni wybuch metanu i pyłu węglowego w Polsce miał miejsce w styczniu 2008 r. w KWK Mysłowice -Wesoła Ruch Wesoła. Do wypadku doszło w wyniku samozapalenia się węgla oraz zapalenia i wybuchu metanu w otamowanej części chodnika. W zdarzeniu tym dwóch górników poniosło śmierć, a jeden został lekko ranny.