Według informacji koncerny oprogramowanie źle oblicza wielkość pasażera - zawsze ustawiając parametry na drobna i niewysoka osobę, co powoduje że w razie kolizji z nie dość dużą siła otwiera poduszki powietrzne.
W USA do naprawy wezwano ponad 45,500 samochodów, 3400 w Kanadzie, 1300 w Meksyku i ponad 20 kupionych w Niemczech. To kolejne wezwanie do warsztatów Toyoty w ciągu zaledwie kilku dni - kilka dni temu koncern poinformował o kłopotach z hamulcami w ponad 466 tys. samochodach.
Na początku kwietnia japoński koncern poinformował, że z powodu pięciu różnych możliwych defektów ściąga do serwisu auta wyprodukowane w latach 2004–2010 - ponad 6 mln sztuk. Mechanicy sprawdzali m.in mocowania kierownicy oraz foteli w 27 modelach aut, w tym w popularnych w Polsce Yarisach oraz RAV4 i Corolla.