Obie firmy odmówiły komentarza, ale według przecieków Sprint chciałby zapłacić po 40 dol. za każdą akcję T-Mobile, co wywindowałoby wartość fuzji do poziomu 32 mld dol. Strony dopiero jednak negocjują ostateczne warunki kontraktu, który zostanie najprawdopodobniej podpisany na początku lata – twierdzi „WSJ".
Byłaby to fuzja trzeciego i czwartego co do wielkości operatora sieci komórkowych w USA. Obaj tracili w ostatnich miesiącach rynek na rzecz dwóch gigantów – Verizon i AT&T. Co więcej, Sprint, którego właścicielem jest Softbank, w ostatnich siedmiu latach gubił pieniądze i jest mocno zadłużony. Według analityków z Wall Street ryzyko, jakie podejmuje Sprint, łącząc się z mniejszym, ale sprawniej zarządzanym T-Mobile, jest jednak racjonalne, bo rywale uciekają.
32 mld dol. może sięgnąć wartość połączenia w USA spółek Sprint i T-Mobile
Poza tym w 2015 r. mają się odbyć w USA nowe przetargi na kolejne częstotliwości telefonii bezprzewodowej i obu firmom grozi, że znów zostaną w tyle za Verizon i AT&T. Początkowo Federalna Komisja Komunikacji (FCC) chciała wyłączyć dwóch większych konkurentów z przetargu o sporą część częstotliwości, jednak ostatnio zmieniła zdanie i zarezerwowana dla mniejszych graczy pula będzie dużo mniejsza.
Na rynku telekomunikacyjnym doszło w ostatnich miesiącach do konsolidacji. Władze regulacyjne podejmują właśnie decyzję w sprawie przejęcia przez AT&T za 49 mld dol. spółki telewizji satelitarnej Direct TV. Na celowniku Waszyngtonu jest także fuzja kablowych gigantów – Comcast i Time Warner Cable.