Niemiecki minister rolnictwa obawia się, że nowe prawo mogłoby doprowadzić do bankructwa wiele mniejszych i średnich gospodarstw ekologicznych.

KE chce likwidacji zapisów prawnych, które umożliwiają rolnikom prowadzącym gospodarstwa ekologiczne, łatwe przechodzenie z eko-upraw na uprawy tradycyjne. Szczególnie mocno przeciwko zaostrzeniu przepisów protestują resorty rolnictwa Niemiec I Austrii, gdzie jest dużo upraw ekologicznych.

Christian Schmidt, minister ds. rolnictwa Niemiec, powiedział, że zmiana przepisów nie jest konieczna, a to, w jaki sposób teraz funkcjonują gospodarstwa ekologiczne jest absolutnie optymalne. - Wyjątki nadal powinny istnieć - dodał.

Natomiast jego austriacko odpowiednik, Andrä Rupprechter skrytykował "nadbiurokratyzację" brukselska, która chce zmienić dobrze działające prawo. Zmiany, także jego zdaniem, mogą doprowadzić do bankructwa małe i średnie austriackie eko-gospodarstwa rolne.

Minister Rupprechter skrytykował też inne "absurdalne" pomysły KE, która chce m.in. zabronić eko-rolnikom tradycyjnego barwienia jaj wielkanocnych. Komisja argumentuje, że barwienie jest "nieekologiczne".