23 lipca sieć T-Mobile rozpoczęła kampanię informacyjną adresowaną do niemal wszystkich posiadaczy taryf bez telefonu (tzw. SIM Only) tego telekomu. Według szacunków „Rz" może ich być ok. 1 mln.
W listach i esemesach operator nakłania użytkowników, którzy kupili u niego abonament tylko z kartą SIM (bez telefonu, tabletu, laptopa itd.), do skorzystania z nowych taryf. Sieć sprzedaje je od kwietnia (Blueconnet LTE) i czerwca pod marką Jump! (ang. „skok" lub „skacz").
Dla niektórych klientów, szczególnie tych, którzy korzystają ze starszych promocyjnych ofert o niskich abonamentach (często bez Internetu), przejście oznaczać może wzrost rachunku nawet o 100 proc., choć oczywiście jednostkowe ceny minut i esemesów w ostatnich latach mocno spadały. Abonamenty w Jump zaczynają się od 29,99 zł.
Tym, którzy taryfy zmienić nie zechcą, T-Mobile doliczy miesięcznie 5 zł do rachunku. Czasu na zastanowienie, ewentualne negocjacje z konsultantami i deklarację jest mało – raptem do września.
Jest też inna opcja. Propozycja telekomu, mimo że trafia do użytkowników w trakcie trwania umowy, daje klientowi prawo do jej rozwiązania bez ponoszenia jakichkolwiek kosztów.